Dostałam od Was zgłoszenie o zniknięciu drzew i przycięciu krzewów przy ul. Przemysłowej 18B. Nie było podstaw do interwencji ws. krzewów, ale wycięcie drzew przez spółdzielnię czy wspólnotę na terenie należącym do miasta zawsze warto sprawdzić. Wystąpiłam więc i do Departamentu Ekologii i Klimatu UMŁ, i do marszałka o informacje, czy usuwanie drzew wokół budynku odbyło się za zgodą właściciela i za zezwoleniem.
Czytaj dalej →Marszałek nie widzi korzeni… [aktualizacja]
Pamiętacie sierpniową interwencję ws. zalania korzeni kasztanowców przy pl. Komuny Paryskiej betonem? Opisywałam ją jako dobrą praktykę tutaj >> W jej wyniku został powiadomiony Wojewódzki Konserwator Zabytków, a że teren jest miejski, także marszałek. A ja ostatnio wystąpiłam do „wszystkich świętych” ze zbiorczym wnioskiem o informację publiczną dotyczącą drzew przy całym placu. Co słychać w tej sprawie?
Czytaj dalej →A trzaśniemy sobie murek!
Przy ul. Piotrkowskiej 233, na granicy podwórka kamienicy i parkingu hotelu Holiday Inn rośnie sobie kilka drzew. Żadne tam szlachetne gatunki, ale w mieście każde drzewo, które przetrwało to cud. Poziomy oby działek są różne i jest pomiędzy nimi uskok. Administracja budynku mieszkalnego postanowiła więc „zrobić z tym porządek” i ustawić murek oporowy by podbudowa parkingu nie przesypywała się na jej działkę.
Problem w tym, jak to zrobiła. Co tam art. 87a Ustawy o ochronie przyrody! „Prace ziemne oraz inne prace wykonywane ręcznie, z wykorzystaniem sprzętu mechanicznego lub urządzeń technicznych, wykonywane w obrębie korzeni, pnia lub korony drzewa lub w obrębie korzeni lub pędów krzewu, przeprowadza się w sposób najmniej szkodzący drzewom lub krzewom”.
Wykonujący wykop pod murek pracownicy dostali zalecenie zrobienia tego jak najbliżej drzew – wiadomo, każdy centymetr miejsca postojowego jest cenny. A te przeklęte drzewa mają korzenie. Panowie złapali więc za siekiery i je odrąbali do głębokości wykopu pod fundament murku. Wystarczyło nieco odsunąć się od pni z wykopem albo wykonać zamiast murku wzmocnioną skarpę. Ale mleko się rozlało – drzewa straciły korzenie z jednej strony, obawiam się, że byle podmuch wiatru spowoduje ich upadek. Powinna interweniować Straż Miejska, ale standardowo zawiodła, nie przyjeżdżając w ciągu godziny.

Z mojej strony oczywiście pójdzie wniosek o kontrolę i ukaranie. Złożę go do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego ale i do Wydziału Ochrony Środowiska i Rolnictwa UMŁ. Czemu w dwa miejsca? Bo łódzki PINB unika jak ognia interwencji na wniosek osób niebędących stronami postępowań, ale gdy sprawę przekaże mu inny organ – w tym wypadku prezydent miasta – powinien podjąć działania. Odpytam też SM z tego, czy pojawiła się na wezwanie i z jakim efektem…

Numery na drzewach przy Aleksandrowskiej
Na profilu FB Społecznych Opiekunów Drzew pojawiła się informacja o ponumerowanych drzewach na ul. Aleksandrowskiej między Traktorową a Bielicową. A zaraz pod nią prawdopodobne wyjaśnienie, że jest to inwentaryzacja prowadzona w związku z przygotowaniem projektu modernizacji torowiska. Cyfry są wielkie, zielone, oznaczonych drzew jest bardzo dużo.
Czytaj dalej →W obronie kaszubskich alei. W tył zwrot!
Tydzień temu zachęcałam Was do poparcia petycji w obronie kaszubskich alei, mam nadzieję, że wielu z czytelników bloga umieściło pod nią swój podpis. A jeśli to zrobiliście, to możecie sobie pogratulować!
Czytaj dalej →Mrozem w korzenie
Otrzymałam zgłoszenie, że na ul. Mielczarskiego wykonawca modernizacji ulicy nie zabezpieczył młodych drzew w balotach przed mrozem i przesychaniem. Drzewa zostały dostarczone na plac budowy 2-3 tygodnie temu i złożone na ziemi bez ochrony korzeni, o czym świadczy jedno z dostarczonych mi zdjęć. Na całej długości ulicy nowe nasadzenia zostały umieszczone w dołkach, ale nie przykryte glebą, chroniącą przed kombinacją ujemnych temperatur (a te mają być jeszcze niższe!), wiatru i utraty wilgoci.
Czytaj dalej →Standardy dla drzew w Bydgoszczy :)
Kolejne miasto dołącza do grona samorządów posiadających szczegółowe standardy dla drzew. tak naprawdę bydgoski dokument dotyczy nie tylko dla drzew, ale w ogóle kształtowania zieleni i opieki nad zielenią miejską. Mają pełnić także rolę poradnika dla osób prywatnych i inwestorów, budujących w tym mieście.
Czytaj dalej →Jak zrobić park. Kozienice :)
Z drżeniem serca słuchacie kolejnych zapowiedzi o „rewitalizacji” następnego parku w Łodzi albo w waszym mieście? Ogłoszono konsultacje albo pokazano publicznie projekt? Warto wiedzieć, że da się „zrobić park” bez wycinek drzew, bez niszczenia podłoża, bez narażania żab, jeży, owadów na rozdeptanie. Przykładów, jak to zrobić, nie trzeba szukać daleko, na innych kontynentach, choć to tam dawno temu pojawiły się takie oszczędzające naturę rozwiązania.
Czytaj dalej →Deweloper i arborysta dla drzewa
Natrafiłam na ciekawy tekst na stronie… dewelopera. Tak, dobrze czytacie 😉 Firma Skanska postanowiła zachować i wykorzystać jako symbol nowego osiedla potężny dąb i dała się przekonać arborystom do eksperckiego zbadania i fachowego zadbania o to drzewo. Nie chodzi mi o laurkę dla dewelopera, tylko o wiedzę 🙂
Z rozmowy z ekspertem Federacji Arborystów Polskich -Jaremą Andrzejem Rabińskim – dowiemy się, ile można zrobić, by wartościowe drzewa na budowie nie tylko nie były usuwane, ale i ile zabiegów można przy nich wykonać, by poprawić ich warunki bytowe. Dziwnie to brzmi w mieście, w którym odrzuca się wnioski o ochronę pomnikową dębów, bo „takich pomników jest już za dużo”, albo wycina się topole o pomnikowych rozmiarach, by inwestor nie musiał przesuwać osiedlowej drogi. Ale warto wiedzieć, czego możemy się domagać i o co zabiegać i w Łodzi.
Szczerze polecam lekturę „Jak wygląda współpraca dewelopera z dendrologiem i arborystą?”.
Zielona Trasa Górna?
Władze Łodzi pochwaliły się ostatnio oddanym, ostatnim odcinkiem Trasy Górna od ul. Rzgowskiej, do granic miasta przy ul. Św. Rafała Kalinowskiego i dalej przez gminę Brójce do autostrady A1. Był to kłopotliwy odcinek, ponieważ mała sąsiadująca z Łodzią gmina nie miała żadnych możliwości finansowania tak kosztownej inwestycji. Ale też dlatego, że, jak pamiętam z poprzedniej kadencji samorządu, przeprowadzenie drogi na terenie naszego miasta wymagało usunięcia sporej ilości drzew – mam gdzieś w archiwum zdjęcie trasy kończącej się na brzozowym zagajniku.
Cieszy oczywiście droga rowerowa i obiecana ilość nasadzeń zieleni izolującej ją od ruchliwej jezdni. Ma to być 3 tys. drzew: olchy (470), graby kolumnowe (1050), klony (370), czerwone klony kolumnowe (300), lipy (150), jarzębiny (270), dęby (250) i brzozy (50), a także 22 tys. krzewów i 6 tys. bylin i traw ozdobnych. Jednak dobrą praktyką powinno być podawanie do publicznej wiadomości także kosztów środowiskowych tak dużej (ba, każdej) inwestycji, w tym wykazów usuniętych drzew. I tego, ile z nowych nasadzeń to nasadzenia kompensacyjne i zieleń izolacyjna narzucona w decyzjach budowalnych. Mieszkanki i mieszkańcy powinni otrzymywać taką wiedzę jeszcze przed decyzjami o realizacji inwestycji, w trakcie konsultacji.
Ale nic nie zaszkodzi zapytać i teraz. Poprosiliście mnie o te informacje, dlatego wystąpiłam o nie do Zarządu Inwestycji Miejskich.
Fotowoltaiką w drzewa?
W tym miesiącu władze naszego miasta ogłosiły, że rozważają budowę miejskiej farmy fotowoltaicznej. Napisała o tym lokalna Wyborcza >>. Świetny pomysł, prawda? Z pewnością z pełną świadomością odpowiedzialności za środowisko wybrano na ten cel puste nieużytki porolnicze, może jakieś tereny poprzemysłowe, brownfield, po którym hula wiatr, pomyślicie.
Czytaj dalej →W obronie kaszubskich alei
Zapewne mieliście okazję podziwiać przydrożne aleje na Kaszubach, z dorodnymi drzewami tuż przy jezdniach. To niedobitki. Tracimy je od dziesięcioleci w imię źle pojętej poprawy bezpieczeństwa (zamiast ograniczeń prędkości i patroli drogówki) i w imię budowy w nieprzemyślany sposób dróg rowerowych i chodników (jak wiemy, da się inaczej).
Dla ratowania ostatnich dających cień w naszych wakacyjnych wyjazdach drzew, Pracownia na Rzecz Wszystkich Istot i Stowarzyszenie Nenufar wystąpiły do konserwatora zabytków o ochronę alei poprzez wpisanie do rejestru zabytków, a także z petycją do wójta gminy Trzebielino i Zarządu Powiatu Bytowskiego o odstąpienie od planów wycinki przydrożnych starych drzew przy drodze powiatowej Nr 1705G na odcinku Trzebielino-Kołczygłowy oraz opracowanie alternatywnego projektu inwestycji. O petycji napisała trójmiejska Wyborcza – w artykule jest mnóstwo pięknych zdjęć, obrazujących, jak wyjątkowe miejsca możemy stracić. Zachęcam do poparcia tej petycji, jeśli jeszcze tego nie zrobiliście!