Jak ratować drzewo

Drzewa a pozew o immisję

fot. Urszula Niziołek-Janiak

Jak wspominaliśmy w tekście Czy sąsiad może zniszczyć nasze drzewo?, drzewa na naszej działce to nie tylko ozdoba i element podnoszący naszą jakość korzystania z nieruchomości, ale też nasz majątek o określonej wartości, do tego podnoszący wartość nieruchomości. Tak jak hałas, przykry zapach, bałagan na działce sąsiada, tak to, co dzieje się za sprawą innych osób czy „podmiotów” z naszą działką, zniszczenie za ich sprawą drzew na naszej posesji może wymiernie obniżyć naszą radość z życia, tak może też zmniejszyć nasz prywatny majątek. Ba, można pokusić się o stwierdzenie, że w niektórych przypadkach, zniszczenie drzew w otoczeniu naszej nieruchomości i może wpłynąć na jej wycenę, a nawet szanse na sprzedaż czy wynajęcie.

Zaprzestanie immisji a odszkodowanie

Jedną z dróg doprowadzenia do zaprzestania przez sąsiada działań szkodzących naszym drzewom jest pozew o immisję czyli w uproszczeniu mówiąc, o zaprzestanie uciążliwego czy szkodliwego wpływu na nas i naszą nieruchomość. Co do zasady, pozew o immisję nie ma charakteru materialnego, odnosi się bardziej do pogorszenia naszych warunków życia – powołujemy się wtedy tylko na art. 144 k.c. Możemy go jednak uzupełnić element przyznania odszkodowania za straty materialne dla nas spowodowane szkodliwymi działaniami w naszej okolicy – powołując się dodatkowo na art. 415 k.c. W załączonym wzorze ujęliśmy te dwie możliwości prawne.

Co bardzo ważne: immisja dotyczy to nie tylko bezpośredniego sąsiedztwa, a złożenie pozwu dot. immisji nie dotyczy tylko sytuacji złamania prawa! Nawet jeśli sąsiad miał prawo wyciąć konary naszego drzewa przechodzące na jego posesję albo pryskać uparcie swój ogród pestycydami, które niszczą nasze rośliny albo ogołocił swoją działkę w terenie o charakterze leśnym lege artis – mamy prawo domagać się zaprzestania takich działań albo odszkodowania za nasze straty. Kluczowe jest w nim wykazanie korzystania przez „pozwanego” z prawa własności w sposób, zakłócający korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą z przeznaczenia nieruchomości i stosunków lokalnych. Można więc odwoływać się do sposobu korzystania z nieruchomości w okolicy np. jako terenu o wysokich walorach rekreacyjnych i jakości środowiska, ale uwzględniając, że każdy pobyt ludzi w takim środowisku jest ingerowaniem w nie w sposób wyważony i akceptowany w okolicy. Możemy też wykazywać w pozwie, że szkodliwy wpływ dotyczy naszego zdrowia np. stosowane przez sąsiada pestycydy powodują ataki astmy u nas czy naszego dziecka.

Sąd rozpatrujący tego typu pozwy nie odnosi się jednak do wartości czysto przyrodniczych, a głównie rozstrzyga, czy zdarzenia w okolicy przekroczyły akceptowalny społecznie poziom uciążliwości, wymusiły zmianę sposobu korzystania z nieruchomości lub sposobu życia i uszczupliły zasoby skarżącego. Sąd nie bierze też pod uwagę wartości sentymentalnej naszego drzewa.

Koszty

Jeśli pozew dotyczy tylko zaprzestania immisji, przy jego składaniu ponosimy tylko opłatę stałą za koszty sądowe. Gdy jednak ubiegamy się o odszkodowanie, złożenie takiego pozwu łączy się z kosztami – nie tylko kosztami sądowymi, ale też opłaty 5% wartości sporu. Jeśli jesteśmy w trudnej sytuacji finansowej, możemy wystąpić – w pozwie lub odrębnym pismem – o zwolnienie z kosztów sądowych, ale i tak w przypadku przegranej musimy się wtedy liczyć z koniecznością zwrócenia pozwanemu kosztów poniesionych w wyniku złożenia przez nas pozwu.

Opłata od wartości sporu wg dotychczasowego orzecznictwa powinna być ustalana co najmniej od wysokości różnicy wartości naszej nieruchomości przed i po wydarzeniu będących przyczyną sporu. A bardzo często sądy domagają się opłaty od wartości całej nieruchomości. Nie wystarczy więc 3% od wyceny zniszczonego drzewa. Skuteczne złożenie takiego pozwu może wymagać od nas zamówienia ekspertyz i wycen. Dochodzą do tego niebagatelne koszty pomocy i reprezentowania nas w sądzie przez prawnika. Bo to po naszej stronie jest wykazanie zasadności pozwu, wysokości szkody i zadośćuczynienia, co może być trudne.

Dlatego warto w mniej drastycznych lub trudnych do udowodnienia przypadkach wykorzystać najpierw wszelkie inne drogi zażegnania sporu o drzewa w tym skorzystać z mediacji. A jeśli poziom finansowy naszego uszczerbku jest bardzo trudny do wykazania, rozważyć rezygnację z wnioskowania o odszkodowanie.

O wzorze pozwu

W załączonym przykładzie pozwu ujęliśmy kilka okoliczności, które mogą być podstawą sprawy przed sądem o immisję związaną ze szkodami dla drzew będących naszą własnością i stanowiących nasz majątek. Pozew taki może złożyć wyłącznie osoba/podmiot poszkodowany działaniami pozwanego. Nie może złożyć go organizacja pozarządowa jako reprezentantka ważnego interesu publicznego. Może oczywiście na wniosek osoby składającej pozew zwrócić się o udział w takim postępowaniu.

W teorii możliwe jest złożenie zbiorowego pozwu o immisję i odszkodowanie np. przez grupę sąsiadów, wymagałoby to jednak ubiegania się o takie same odszkodowania przez wiele osób, co znacznie utrudnia w praktyce taką procedurę.

Pozew składamy w sądzie cywilnym właściwym dla terenu będącego przedmiotem sporu czyli dla miejsca wystąpienia immisji.

W kolejnym tekście nakreślimy korzystanie z pozwu o naruszenie dóbr osobistych – czyli drogi sądowej stosowanej gdy zniszczone drzewo miało dla nas wartość sentymentalną możliwą do wykazania np. było rodzinną pamiatką.

aut. Urszula Niziołek-Janiak, radca prawny Krzysztof Gruszecki

Jeśli macie uwagi lub pytania do tekstu, prosimy o kontakt mailowy dyzury@mapadrzewlodzi.pl