Jak ratować drzewo

Ach, ta „pielęgnacja”!

Mamy początek marca, zaczął się okres lęgowy niektórych gatunków ptaków (nie, nie wszystkich!), chroniący gniazda przed usuwaniem. Ale zrobiło się trochę cieplej, powiało, a pod drzewami wyrosły za to ekipy dokonujące „pielęgnacji” drzew. I mam pierwsze zgłoszenia – a pewnie w całym mieście zaczął się ruch w interesie…

Podstawowa sprawa – nie, żadna redukcja korony drzewa nie poprawia stanu drzewa. Może czasem poprawiać statykę drzewa (gdy jest taka konieczność i robi się to fachowo), ale znakomita większość przycinek tylko szkodzi drzewu. Jesteśmy narodem przyzwyczajanym latami do widoku podkrzesywanych i ogławianych drzew, a okaleczone w ten sposób wierzby dorobiły się nawet miana symbolu w polskim krajobrazie. Fajnie wyglądają formowane w kulki drzewa – ale ich wartość ekosystemowa jest dużo mniejsza niż naturalnie rozwijających się drzew.

To czemu tną?

  • w Łodzi nie prowadzi się żadnych cyklicznych badań stanu drzew, łatwo więc wmówić ludziom, że drzewo za ich oknem to zagrożenie,
  • w Łodzi nie ma inwentaryzacji drzew z systemem zarządczym, więc trudno udowodnić, że niefachowa redukcja korony doprowadziła do uschnięcia konaru czy drzewa,
  • dla większości terenów użyczonych, wydzierżawionych przez gminę w umowach nie ma obowiązku uzyskania zgody na korektę koron drzew,
  • nie ma obowiązku zgłaszania przycinek ani uzyskiwania na nie zezwoleń urzędowych, chyba, że rosną na terenie wpisanym do rejestru zabytków lub są pomnikami przyrody,
  • nie ma w związku z tym żadnych szczegółowych kryteriów, wg jakich redukcja korony jest uzasadniona,
  • nie ma rozporządzeń, regulujących, co jest prawidłowym przycinaniem, a co nie – poza objętością korony – od lat kolejni ministrowie nie raczyli wydać regulującego to rozporządzenia,
  • właściciele urządzeń przesyłowych, melioracyjnych, kolej czy drogowcy tną pod dyktando norm branżowych i rozporządzeń nie tylko na swoim terenie, często przekraczają konieczny zakres ingerencji w koronę – i nie słychać o karach za to, choć kary zapadają,
  • panuje poczucie bezkarności wynikające z przekonania „to się nie wyda” oraz z błędnego poczucia, że za przekroczenie dozwolonego zakresu przycinki karę nalicza się już w momencie potwierdzenia informacji o tym przekroczeniu, a nie „po 5 latach” (można najwyżej odroczyć 70% kary na ten czas).

Jak przepisy regulują redukcję koron drzew?

Co do zasady na skorygowanie korony drzewa nie trzeba żadnych zezwoleń ani zgłoszeń. Wyjątki to:

  • wymóg uzyskania zgody właściciela działki, jeśli nie on jest jej użytkownikiem lub nie on zlecił przycinkę a umowa przekazania terenu w używanie przewiduje taki wymóg – zgody takie dla miejskich działek wydaje Wydział Kształtowania Środowiska UMŁ, ul. Piotrkowska 113, tel.: 42 272-64-20 (w godzinach pracy urzędu), email: wks@uml.lodz.pl
  • konieczność uzyskania zgody Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków/WUOZ dla drzew rosnących na terenie wpisanym do rejestru zabytków, jeżeli nie będą usuwane wyłącznie gałęzie martwe lub złamane
  • na drzewach znajdują się gniazda ptaków lub gatunki chronione albo prace są prowadzone w okresie gniazdowania ptaków – wymagana jest zgoda RDOŚ

Mamy Art. 87a. ustawy o ochronie przyrody wskazujący, że:

  • w przypadku prac w obrębie drzewa należy to robić w sposób najmniej szkodzący drzewom – wyjątki w tym przepisie określa art. 83f. 1 (aż 15 wyjątków m.in. obwody, lex Szyszko, tereny przekształcane w rolne itd.)
  • przycinki powyżej 30% korony rozwiniętej w całym okresie życia drzewa (!) można prowadzić tylko gdy usuwa się gałęzie nadłamane albo obumarłe, utrzymuje się uformowaną wcześniej koronę, albo wykonuje się specjalistyczne przywracanie statyki drzewa – ale trzeba wykazać dokumentacją fotograficzną i ekspertyzą taką konieczność (!)
  • w innych przypadkach ucięcie powyżej 30% korony to uszkodzenie drzewa
  • usunięcie powyżej 50% korony to zniszczenie drzewa.

Jeśli więc widzimy przycinanie drzewa:

– redukcję z celu przywrócenia statyki bez prowadzenia dokumentacji fotograficznej, w tym fotografii drzewa przed redukcją korony,

– z przekroczeniem zakresu redukcji (powyżej 30% korony) w stosunku do np. sąsiednich, nigdy nie przycinanych drzew tego gatunku i w zbliżonym wieku,

powinniśmy wezwać wykonawcę do wstrzymania prac i wezwać służby uprawnione do sprawdzania dokumentów i uruchomienia dalszej procedury urzędowej.

Przycinka a zwierzęta

Okres lęgowy nie wyłącza możliwości przycinania drzew, musi się to jednak odbywać z szacunkiem dla zwierząt i dla gatunków chronionych.

Mamy tu art. 1 i art. 6, art. 21 ustawy o ochronie zwierząt, mówiące ogólnie o prawie zwierząt do życia i warunków rozwoju i swobodnego bytu – w drastycznych przypadkach warto się na nie powołać. Oraz art. 52 ustawy o ochronie przyrody, dotyczący siedlisk zwierząt „dzikowystępujacych podlegajacych ochronie gatunkowej”. Ochrona nie dotyczy, jak się sądzi, jedynie gniazd, ale także płoszenia np. z miejsc żerowania. Niestety RDOŚ wymaga bardzo skrupulatnej dokumentacji i zgłoszenia szkody na formularzu, by uruchomić interwencję. Dlatego w przypadku podejrzenia szkody dla zwierząt trzeba dokładnie dokumentować zajście – film, zdjęcia z przybliżeniem, zdjęcia odchodów, śladów żerowania. Dowody te przekażemy policji lub RDOŚ.

Wykonawca przycinki drzew z gniazdami ma obowiązek posiadać na to zezwolenie od RDOŚ.

Co można zrobić, gdy przycinają?

Dziś miałam okazję przetestować obecne możliwości służb i musze przyznać, że mimo starań WOŚiR jest gorzej niż kilka lat temu, gdy więcej strażników było przeszkolonych z ochrony drzew.

  • jeśli mamy możliwość podejścia na miejsce robót, przede wszystkim zróbmy zdjęcia tych drzew, które jeszcze nie zostały przycięte i tego, co już znajduje się na ziemi – ew. gniazd, zwierząt, porostów, owadów wychodzących z gałęzi (wykonawcy często usuwają najpierw to, na podstawie czego moglibyśmy utrudniać im pracę)
  • sprawdzamy, czy pod drzewem nie ma pozostawionego mienia, czy został ogrodzony teren adekwatnie do rozmiaru odcinanych konarów i składowanych konarów, czy teren jest pilnowany przed osobami postronnymi – jeśli są uchybienia, wzywamy policję, podejrzewając zagrożenie bezpieczeństwa osób i mienia na terenie publicznym,
  • jeśli prace są w pasie drogi publicznej, wykonawca powinien mieć zezwolenie na zajęcie pasa drogowego a operator podnośnika uprawnienia i badania pojazdu – jeśli odmawia nam okazania go (bo nie musi), to wzywamy Straż Miejską
  • jeśli pracownicy wykonawcy nie mają ochronnej odzieży – kasków, rękawic, okularów, butów z ochroną palców – możemy wezwać policję, podejrzewając zagrożenie ich zdrowia i życia; dodatkowo warto powiadomić Państwową Inspekcję Pracy (wymaga to ustalenia firmy i wykonania dokumentacji)
  • informujemy wykonawcę, że w naszej opinii prace nie są prawidłowo prowadzone / że dopuszczalna skala przycinki została przekroczona / widzimy gniazda czy chronione gatunki / uważamy, że zagrożone jest bezpieczeństwo, że mamy to udokumentowane i wzywamy ww. służby – być może wstrzyma prace albo zacznie prowadzić je zgodnie z wymogami
  • nie ma gniazd, a innych gatunków chronionych zwierząt lub roślin nie rozpoznamy ze zdjęć, ale przycinka wydaje się przekraczać ustawowe procenty lub jest prowadzona w sposób szkodliwy (wyłamania, zerwania kory itp.) – policja nie ma obowiązku reagować, można domagać się przyjazdu Straży Miejskiej (co prawda przyjeżdża głównie do drzew ogławianych lub radykalnie podkrzesywanych, gdzie bezspornie widać skalę korekty)
  • gdyby na drzewach lub wokół nich bytowały gatunki chronione albo mielibyśmy uzasadnione podejrzenie, że mogą być bo np. dokarmiamy tam jeże – wzywajmy policję, ew. w godzinach pracy dodatkowo poinformujmy RDOŚ
  • Ważne! By kogoś za to ukarać, musi on działać „umyślnie” – dlatego widząc przypadek płoszenia zwierząt, zabijania, niszczenia gniazd, zwróćmy mu uwagę w obecności świadka, że łamie prawo – jeśli to zlekceważy, zgłaszamy policji, że mimo powiadomienia działał umyślnie.

Co dalej?

Niezależnie od tego, czy udało się wstrzymać przycinkę, wezwać służby czy nie, warto zgłosić wniosek o kontrolę i ukaranie do:

  • Wydziału Ochrony Środowiska i Rolnictwa UMŁ
  • Urzędu Marszałkowskiego
  • Łódzkiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków (tereny zabytkowe)
  • Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska (jeśli doszło do naruszenia siedlisk gatunków chronionych także do)

Wnioski te trzeba złożyć z podpisem tj. na piśmie, przez ePUAP lub w formie mailowej ale z podpisem elektronicznym lub kwalifikowanym. Wzory wniosków znajdziecie w tekście „Jak to napisać i do kogo”.

Możemy też poprosić o organizację pozarządową zajmującą się statutowo ochroną przyrody o zwrócenie się o udział w postępowaniu na prawach strony. Będzie ona mogła wtedy składać dodatkowe dowody np. ekspertyzy, opinie. My, jako postronne mieszkanki i mieszkańcy mamy prawo informować urząd o niepokojących nas zdarzeniach, nie jesteśmy jednak informowani o postępach i decyzjach w sprawie.

Wyjątkiem są sytuacje, w których to zarząd naszej spółdzielni/wspólnoty doprowadził do uszkodzenia albo zniszczenia drzewa – czyli do uszczerbku we wspólnym mieniu i za wspólne środki. Korzystamy wtedy z naszych praw jako członków tych społeczności do nadzorowania prac zarządu np. odwołania zarządu, ograniczenia uchwałą jego kompetencji czy nawet postawienia przed sądem.

Jakie kary

Co do zasady za kontrolę i ukaranie za zniszczenie lub uszkodzenie drzewa odpowiada prezydent miasta. Ale dla terenów objętym wpisem do rejestru zabytków – konserwator wojewódzki, a dla terenów w gestii „miasta” – marszałek.

Zapłata naliczonej kary następuje 14 dni od dnia, w którym decyzja w sprawie wymierzenia kary stała się ostateczna. Jednak z reguły ten termin dotyczy 30% naliczonej kary. Dalsze 70% kary urząd może odroczyć na okres 5 lat, jeśli nie jest wykluczone, że drzewo przeżyje. Po 5 latach tę część kary umarza się jeśli drzewo przeżyło. Dodatkową ulgą jest mozliwość rozłożenia na 5-letnie raty spłaty kar.

Kary są wyliczane na podstawie Rozporządzenia ministra środowiska z dnia 3 lipca 2017 r. w sprawie wysokości stawek opłat za usunięcie drzew i krzewów. W rozporządzeniu znajduje się tabela stawek za 1 cm obwodu drzewa określonego gatunku, mierzonego na wysokości 130 cm. Za wycięcie drzew bez zezwolenia na terenie wpisanym do rejestru zabytków, naliczane są kary podwójnej wysokości.

Jeśli macie uwagi do tekstu czy własne doświadczenia w podobnych sprawach, piszcie dyzury@mapadrzewlodzi.pl

Zapraszam też do korzystania z naszego newslettera.