Polityka sprzedażowa Łodzi jest dość dyskusyjna pod kątem ochrony przyrody. Mimo pewnego uszczelnienia po protestach typowania terenów do sprzedaży i wprowadzenia informacji o drzewach na sprzedawanej działce, nadal na stole radnych lądują projekty uchwał zezwalających na sprzedaż w przetargu terenów zadrzewionych. Poza jakąkolwiek kontrolą jest zbywanie nieruchomości wycenionych 1 mln zł lub położonych na terenie objętym mpzp. Rada Miasta Łodzi mimo przepisu art. 18 ustawy o samorządzie gminnym, wymieniającym sprzedaż mienia jako niezbywalną kompetencję rady gminy przekazała te decyzje Prezydentowi Miasta Łodzi.
Takim pierwszym z brzegu, znalezionym w 5 minut przykładem jest projekt uchwały druk Nr 42/2023 Projekt z dnia 3 marca 2023 r. o wyrażeniu zgody na sprzedaż działek przy ul. Dostawczej 5, Dostawczej b/n i Lodowej b/n. działki te są, jak pokazuje ortofotomapa, praktycznie w całości zadrzewione lub zakrzewione.
Sprzedawany w całości teren ma powierzchnię 45 454 m2. wg ewidencji gruntów są to tereny aktywności gospodarczej o znacznej uciążliwości W projekcie uchwały znalazły się zastrzeżenia dot. drzew:
„Zgodnie z opinią Wydziału Kształtowania Środowiska w Departamencie Ekologii i Klimatu Urzędu Miasta Łodzi z dnia 21.01.2021 r. na terenie nieruchomości znajdują się m.in. takie drzewa jak: klony zwyczajne, klony jesionolistne, dęby szypułkowe, robinie akacjowe, topole mieszańce euroamerykańskie, brzozy brodawkowate, wierzby kruche oraz drzewa owocowe.
Z uwagi na fakt, iż Wydział Kształtowania Środowiska w Departamencie Ekologii i Klimatu Urzędu Miasta Łodzi wskazał na konieczność zapewnienia szczególnej ochrony istniejącej zieleni w południowej części działek nr 145/1, 146/1, 147/1, 148/1 i 149/1 w obrębie W-31, sprzedający zamierza ustanowić odpowiednią służebność chroniącą zieleń w ww. obszarze sprzedawanych nieruchomości.„
Świetnie, powiecie? Tak, warto to docenić, zwłaszcza, że od strony ul. Wiośnianej jest zabudowa jednorodzinna. Jednak gdy spojrzymy na widok z ulicy, jasne staje się, że także od północy (od ulicy) znajdują się drzewa, naturalne młodniki i krzewy – tereny bardzo cenne dla wielu gatunków zwierząt. Wygląda więc na to, że uciążliwa działalność gospodarcza pozbawi nas takiego widoku w dość obskurnej okolicy.
Sprzedaż nieruchomości jest jednym z ważnych źródeł dochodów do budżetu gminy. Jednak latami nieużytkowane działki zdążyły pozarastać – czasem gatunkami inwazyjnymi, ale nie tylko – i stać się domem wielu gatunków zwierząt. Nie wiem, jak Wam, ale mnie szkoda tego miejsca pod uciążliwą działalność gospodarczą. Swoją drogą ciekawe, czy mieszkańcy willi przy Wiośnianej wiedzą o zbliżających się zmianach w ich spokojnym otoczeniu.
Co sądzicie na temat zabudowywania takich „dzikich” choć oczywiście nie wyjątkowo cennych „chaszczy”?
Jeśli jesteście ciekawi, co w łódzkich chynchach piszczy, zapraszam do naszego newslettera 🙂