10 dni temu opisywałam Wam sytuację drzew przy rozbieranej miejskiej kamienicy na Jaracza 59. Już 6 lipca zaalarmowałam o prawdopodobieństwie zniszczenia drzew i zagrożeniu ich wywróceniem i złożyłam wniosek o dostęp do informacji publicznej, jak o ich los zatroszczył się Wydział Urbanistyki i Architektury UMŁ w pozwoleniu na rozbiórkę. Dziś po kolejnym zgłoszeniu poszłam sprawdzić, co się dzieje.
A dzieje się źle. Wykonawca prawdopodobnie nie otrzymał w przetargu zaleceń, wynikających ze Standardów ochrony drzew, obowiązujących w Łodzi. Zapewne warunków pozwolenia na rozbiórkę Wydział Urbanistyki i Architektury nie uzgadniał z Zarządem Zieleni Miejskiej ani z WOŚIR (nigdy tego nie robi), więc nie wiedział, że po sąsiedzku są drzewa i ograniczył się tylko do „kopiuj-wklej” z Prawa Budowlanego.
Uprzejma i szybka interwencja życzliwego drzewom pracownika ZZM – wizyta na budowie i uzgodnienie ich ochrony z wykonawcą dało taki rezultat – trzy rośliny z lichym odeskowaniem opasanym sznurkiem, które po pierwszych uderzeniach gruzu rozpadło się. Rozbiórka postępuje, gruzy sypią się na nieosłonięte drzewa. ZZM to nie zleceniodawca, zleceniodawca działa jak mucha w smole, drzewa można zlekceważyć. Na plus – jedyny, bo teren nadal dostępny dla osób postronnych – że wykonawca zaczął zraszać wyburzane miejsca, co ogranicza zapylenie drzew i okolicy.
Dziś więc kolejne telefony i maile. Wydział Ochrony i Kształtowania Środowiska, Departament Ekologii i Klimatu, dyrektor departamentu – a wszystko po to, by „inwestor” czyli Zarząd Lokali Miejskich ruszył się na budowę i doprowadził po porządku ogrodzenie placu rozbiórki oraz zabezpieczenie majątku miasta (tak, drzewa, chodnik to majątek) i prywatnego mienia – parkujących po sąsiedzku pojazdów. Teraz, a nie, gdy padnie na nie drzewo, które straciło stabilność przez rozbiórkę miejskiego budynku.
Będę śledziła działania urzędu i los tych drzew. I tej działki – bo bardzo możliwe, że zostanie ona sprzedana razem z terenem po rozbiórce. Okoliczni mieszkańcy już przekazują sobie informację, że wszystkie te drzewa i tak będą wycięte. Jest ich 38.
Zapraszam do subskrypcji newslettera 🙂