Za moment wyruszymy gromadnie na cmentarze, by odwiedzić groby naszych bliskich. Dzień po dniu towarzyszą im w spoczynku cmentarne drzewa, drzewa pamięci. Jest ich coraz mniej, przegrywają z brakiem miejsca i potrzebą betonowania i na nekropoliach każdej piędzi ziemi. Administratorzy cmentarzy nie lubią ich, bo „śmiecą” liśćmi i dodają roboty. Stare egzemplarze wymagają kłopotliwej pielęgnacji metodami alpinistycznymi, bo rzadko podnośnik jest w stanie dotrzeć do roślin pomiędzy gęsto utkanymi grobami. Rodziny zmarłych boją się rozsadzania piwnic przez korzenie i śladów na cennych nagrobkach.
Tradycyjny sposób chowania bliskich w Polsce jest w coraz większej kolizji z zadrzewieniami cmentarnymi. W Poznaniu pojawił się pierwszy w Polsce „las pamięci” z pochówkami w nietrwałych urnach, nie jest to jednak jeszcze tak powszechne, jak w Niemczech i przepisy nie pozwalają na rozsypanie w takim lesie prochów zmarłych bliskich. Rośnie jednak świadomość, jak bardzo potrzebne jest takie rozwiązanie.
Zastanawialiście się kiedyś, co stanowi o wartości miejsc na Starym Cmentarzu i o klimacie tej nekropolii mimo coraz większej ilości nowych grobów? Ja chodzę tam dla wyjątkowej ilości drzew i bluszczy, pochłaniających nagrobki. Gdy odwiedzam grób taty, zawsze staram się przespacerować przez pełen drzew cmentarz komunalny na Dołach.
Zapewne wielu z nas zauważy, że wokół rodzinnego grobowca znowu w tym roku zniknęło kolejne drzewo, a pozostałe są w coraz gorszym stanie. To nieprawda, że drzewa na cmentarzach można wycinać bez zezwoleń. Wymagana jest taka sama procedura, jak przy planach usunięcia drzew na działkach innego typu. I samo ulokowanie grobu w pobliżu drzewa nie wystarczy, by Wydział Ochrony Środowiska i Rolnictwa (cmentarze wyznaniowe), Urząd Marszałkowski (komunalne) albo Wojewódzki Konserwator Zabytków (nekropolie zabytkowe) pozwolili się go pozbyć.
Jeśli poruszy was zniknięcie drzewa, opiekującego się grobem bliskiej Wam osoby, napiszcie do mnie, podajcie numer alejki i lokalizację wycinki. Chętnie sprawdzę, czy odbyło się to zgodnie z prawem. Piszcie na dyzury@mapadrzewlodzi.pl