Straż pożarna, państwowa czy ochotnicza cieszy się największym zaufaniem społecznym w Polsce i bardzo często mieszkańcy i instytucje zwracają się do niej po pomoc w sytuacjach kryzysowych. W Wieruszowie w województwie łódzkim Ochotnicza Straż Pożarna pochwaliła się usunięciem w całości pochylonego drzewa na terenie publicznego przedszkola.
Strażacy mają wyjątkowe uprawnienia z mocy art. 83f ust. 1 pkt. 13 Ustawy o ochronie przyrody, zwalniającego ich ze stosowania się do art. 83 ust. 1, mówiącego o obowiązku uzyskania zezwolenia na usunięcie drzew. Ale zwolnienie to dotyczy jedynie:
„prowadzenia akcji ratowniczej przez jednostki ochrony przeciwpożarowej lub inne właściwe służby ustawowo powołane do niesienia pomocy osobom w stanie nagłego zagrożenia życia lub zdrowia„.
Tymczasem wg informacji mieszkańców drzewo nie było pochylone znacznie, tylko jeden z konarów był mocno odchylony od pnia, a samo było pochylone od lat i przez te lata nie stanowiło zagrożenia (skoro wcześniej nie podejmowano starań o usunięcie), o planach usunięcia pochylonego drzewa dyrekcja przedszkola informowała dzień wcześniej. Można więc postawić tezę, że nie nastąpiła tu przesłanka nagłości zagrożenia.
A jeśli zagrożenie nie było nagłe, był prawdopodobnie czas, by wezwać pracownika zieleni miejskiej lub wydziału ochrony środowiska, jednostek zatrudniających pracowników uprawnionych do stwierdzania stanu drzew, by stwierdził, czy zagrożenie faktycznie wystąpiło, czy stan drzewa lub pochylenie się pogłębiło i czy nie ma możliwości usunięcia zagrożenia poprzez zabiegi arborystyczne. Bo nie każde stwierdzone zagrożenie wymaga usunięcia całego drzewa – i tylko gdy nie ma innego wyjścia prawo dopuszcza wycinkę na wniosek powołujący się na zagrożenie. Zauważmy przy tym, że OSP nie miałaby prawa wycięcia interwencyjnie drzewa zagrażającego mieniu – przepis mówi jedynie o życiu lub zdrowiu!
Zdjęcia OSP sugerują, że wierzba była lekko pochylona nie w kierunku placu zabaw czy chodnika obok sąsiedniego bloku, lecz w kierunku nieco oddalonego parkingu przedszkola. Ze zdjęć GoogleMaps wynika, że drzewo miało mocno skorygowaną koronę i nie było pochylone ku miejscom postojowym bloku.
Jeśli ww. warunki nie zostały spełnione – co powinny sprawdzić właściwe organy – mielibyśmy do czynienia z przekroczeniem uprawnień przez OSP, co podlega Kodeksowi Karnemu. Z kolei dyrekcja przedszkola (czyli funkcjonariusz publiczny) wzywająca strażaków zamiast złożenia wniosku o zezwolenie na usunięcie drzewa mogła w takim przypadku niedopełnić obowiązków.
Z mocy art. 231 § 1 k.k. stanowi: „Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub niedopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 3 Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1 działa nieumyślnie i wyrządza istotną szkodę, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2″.
Mam nadzieję, że wieruszowianie sprawdzą, czy działania OSP i dyrekcji przedszkola były zgodne z prawem. Opisuję ten przypadek, ponieważ w imię „bezpieczeństwa milusińskich” wiele placówek przedszkolnych i szkolnych omija procedury prawne, wzywając strażaków do usunięcia drzew, które spokojnie mogłyby cieszyć oczy i dawać cień dzieciom przez kolejne dziesiątki lat. Warto też, by dyrektorzy szkół i przedszkoli mieli świadomość, że wyręczanie się strażą pożarną w nieuzasadnionych przypadkach może mieć poważne konsekwencje prawne.
Co robić, gdy widzimy na stronie szkoły, przedszkola, domu kultury takie ogłoszenie o planowanej wycince:
- natychmiast zadzwonić do dyrektora, pytając o zezwolenie na usunięcie drzewa, protokół oględzin i udokumentowanie nieusuwalnej przyczyny zagrożenia
- domagać się od niego/od niej dowodów na nagłe + nieusuwalne zagrożenie + dla życia lub zdrowia
- poinformować dyrektora o odpowiedzialności karnej w przypadku nieuzasadnionego omijania procedury uzyskania zezwolenia na usunięcie drzewa i wezwać do odwołania wycinki (polecam dodatkowo mailem)
- poinformować wydział, któremu podlega placówka o zaistniałej sytuacji i o odpowiedzialności karnej w przypadku nieuzasadnionego omijania procedury uzyskania zezwolenia na usunięcie drzewa i wezwać do odwołania wycinki (polecam dodatkowo mailem).
Jeśli znacie podobne przypadki warte sprawdzenia w Łodzi, piszcie – dyzury@mapadrzewlodzi.pl. Polecam też newslettera bloga 🙂