Warto wiedzieć

Ważny wyrok ws. ddr kosztem drzew

Ulica Strykowska za numerem 94. Korony drzew dochodzące do pasa jezdni.
Fot. Street View

Pracownia na Rzecz Wszystkich Istot, naukowcy i Stowarzyszenie Rowerowy Białystok toczą długi bój przeciwko budowie drogi/ścieżki rowerowej w Puszczy Białowieskiej wzdłuż drogi 689 między Hajnówką i Białowieżą kosztem… 4400 drzew, w tym 2000 drzew w rezerwacie, z czego 200 o wymiarach pomnikowych, a także projektowi budowy ścieżki rowerowej przez Woliński Park Narodowy, co wiązałoby się z wycinką minimum 200 drzew. Dla ww. inwestycji – ewidentnie o ogromnym i niszczącym wpływie na środowisko nie zostały nawet sporządzone oceny oddziaływania na środowisko!

Od paru lat toczą bowiem się spory prawne o to, jakie inwestycje drogowe podlegają obowiązkowemu przeprowadzeniu oceny oddziaływania na środowisko. Jest to tak naprawdę spór o to, kiedy można mówić o „drodze” ujętej w Prawie ochrony środowiska i Rozporządzeniu określającym katalog przedsięwzięć mogących zawsze znacząco oddziaływać na środowisko i tych, które mogą wpływać na nie potencjalnie.

Poprzedni Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska przedstawił stanowisko z 6 kwietnia 2022 r., w którym stwierdził, że budowa ścieżki rowerowej nie wymaga przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko niezależnie od sposobu realizacji (samodzielne przedsięwzięcie czy też przebudowa lub rozbudowa drogi) oraz umiejscowienia (w pasie drogowym, poza pasem drogowym, na obiekcie mostowym). Jakby o drodze można było mówić jedynie, gdy występują w niej wszystkie elementy pasa drogowego lub – w domyśle – tylko gdy jest w nim jezdnia, a reszta ciągów jej towarzyszy. Albo jakby budowa drogi rowerowej w pasie drogowym nie była jej rozbudową.

Tropem tego stanowiska, Regionalne Dyrekcje Ochrony Środowiska uznawały, że w analogicznych przypadkach nie ma podstaw do ocen środowiskowych, a inwestorzy skrzętnie z tego korzystali, budując sobie z dofinansowaniami „na ekologię” czy na „ekoturystykę” DDR bez szacunku dla przyrody i dla drzew.

Co w przepisach?

Art. 59 POŚ. Przedsięwzięcia wymagające oceny oddziaływania na środowisko:

Przeprowadzenia oceny oddziaływania przedsięwzięcia na środowisko wymaga realizacja następujących planowanych przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko:

  1. planowanego przedsięwzięcia mogącego zawsze znacząco oddziaływać na środowisko;
  2. planowanego przedsięwzięcia mogącego potencjalnie znacząco oddziaływać na środowisko, jeżeli obowiązek przeprowadzenia oceny oddziaływania przedsięwzięcia na środowisko został stwierdzony na podstawie art. 63 obowiązek oceny oddziaływania planowanego przedsięwzięcia na środowisko ust. 1 albo jeżeli o jej przeprowadzenie wystąpi podmiot planujący podjęcie realizacji przedsięwzięcia lokalizowanego na obszarach objętych formami ochrony przyrody, o których mowa w art. 6 formy ochrony przyrody ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody (tj. parki krajobrazowe i obszary chronionego krajobrazu – komentarz UNJ)

Jaka droga może „zawsze”, a jaka „potencjalnie”

Rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko w par. 2 (jako przedsięwzięcia mogące zawsze znacząco wpływać na środowisko) wymienia jedynie autostrady i drogi ekspresowe oraz drogi o nie mniej niż 4 pasach ruchu i długości min. 10 km. Ponieważ pas ruchu dotyczy jedynie pojazdów wielośladowych, budowa samej drogi rowerowej czy ścieżki rowerowej lub chodnika nie jest więc kwalifikowana jako inwestycja mogąca zawsze być zagrożeniem dla środowiska. Ale tylko „zawsze”!

Szukam więc w katalogu przedsięwzięć mogących potencjalnie znacząco wpływać na środowisko:

Par. 3. 1: Do przedsięwzięć mogących potencjalnie znacząco oddziaływać na środowisko zalicza się następujące rodzaje przedsięwzięć: […]

62) drogi o nawierzchni twardej o całkowitej długości przedsięwzięcia powyżej 1 km inne niż wymienione w § 2 ust. 1 pkt 31 i 32 lub obiekty mostowe w ciągu drogi o nawierzchni twardej, z wyłączeniem przebudowy dróg lub obiektów mostowych, służących do obsługi stacji elektroenergetycznych i zlokalizowanych poza obszarami objętymi formami ochrony przyrody, o których mowa w art. 6 ust. 1 pkt 1-58 i 9 ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody […]

Co to jest droga?

Określa to Art. 4 pkt. 2 Ustawy o drogach publicznych:

2) droga – budowlę składającą się z części i urządzeń drogi, budowli ziemnych, lub drogowych obiektów inżynierskich, określonych w przepisach wydanych na podstawie art. 7 ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. – Prawo budowlane, stanowiącą całość techniczno-użytkową, usytuowaną w pasie drogowym (czyli w liniach rozgraniczających grunt, w którym jest lub będzie droga kom. UNJ) i przeznaczoną do ruchu lub postoju pojazdów, ruchu pieszych, ruchu osób poruszających się przy użyciu urządzenia wspomagającego ruch, jazdy wierzchem lub pędzenia zwierząt.

A droga utwardzona to po prostu droga nie będąca gruntową.

Skąd więc stanowisko GDOŚ? Nie wiem. W przepisach w obecnym kształcie widzę jednak zagrożenie – jeśli infrastruktura rowerowa będzie budowana bez wydzielenia „liniami rozgraniczającymi grunt” czyli w środku lasu albo jej nawierzchnia nie będzie utwardzona, to nawet wycięcie tysięcy drzew nie pozwoli domagać się decyzji środowiskowej.

Ważny wyrok

Organizacja odwołała się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku, a ten wydał wyrok (sygn. akt. II SA/Bk 905/23) w którym wskazano, że „droga rowerowa może być częścią drogi jako większej całości techniczno-użytkowej przeznaczoną do ruchu m.in. rowerów, a może być też odrębną, samodzielną, niestanowiącą części innej drogi – drogą przeznaczoną do ruchu m.in. rowerów. Dlatego też użyte w treści rozporządzenia pojęcie drogi obejmuje swoim zakresem także drogi dla rowerów”. Czyli dla budowy nawet samej drogi rowerowej może być wymagana ocena oddziaływania na środowisko.

Pracownia od dawna przedstawiają inwestorowi – Podlaskiemu Zarządowi Dróg Wojewódzkich – alternatywy dla szkodliwej przyrodniczo inwestycji, w tym wariant innego przebiegu i to dużo tańszy w realizacji. Problemem jest to, że Zarząd ma prawo inwestować jedynie na działkach drogowych – pytanie, czy jest to możliwe na podstawie porozumień z gminą lub Lasami Państwowymi. Jeśli nie, może warto zamiast forsować niszczenie tak cennych obszarów, zwrócić się do polityków o nadanie takich uprawnień.

Co to ma do Łodzi?

Właśnie ogłoszono remont ul. Strykowskiej, biegnącej obustronnie przez tak cenny dla nas Las Łagiewnicki i Park Krajobrazowy Wzniesień Łódzkich. Niedawno dokonano ogromnej wycinki na ul. Szczecińskiej. Wg pojawiających się w dyskusjach informacji, poza pasem jezdni mają pojawić się drogi lub pasy rowerowe (niestety nic nie słychać na temat chodników, ale liczę na rozsądek władz po krytyce za brak chodnika przy ul. Aleksandrowskiej). Uzgodnienia na odcinku Strykowskiej biegnącym przez obszar parku są obligatoryjne z mocy Art. 59 POŚ pkt. 2, czy drzewa na reszcie pasa drogowego też będą objęte oceną środowiskową?

Zwróciłam się oczywiście o informację, czy dla tej inwestycji była wykonana ocena oddziaływania na środowisko. Ufam, że jeśli inwestycja była uzgadniana z Fundacją Fenomen, to zadbała ona i o przyrodę.

Portal Samorządowy prowadzony przez Związek Miast Polskich, dostrzegł właśnie problem wycinania drzew pod budowę dróg i ścieżek rowerowych. A raczej dostrzegł, że organizacje ekologiczne od lat alarmują o hekatombie przydrożnych nasadzeń pod hasłami ekologicznego transportu i często z dofinansowaniami. Może przebicie się tego tematu do medium czytanego przez samorządowców spowoduje w końcu zmiany prawne, by obywatele – w tym same organizacje rowerowe (!) – nie musieli kolejny raz protestować przeciwko pseudoekologicznym inwestycjom rowerowym? Oczywiście nawet ocena oddziaływania na środowisko nie ratuje wszystkich drzew przy inwestycjach, daje jednak szanse, by to, co jest do ocalenia, ocalało.

Więcej o sprawie bitwy o drzewa w Puszczy Białowieskiej i Wolińskim Parku Narodowym przeczytacie na fp Pracowni na rzecz Wszystkich Istot oraz na stronie Dzikie Życie.