Jak ratować drzewo, Warto wiedzieć

Czy można ratować zepsute drzewo

Fot. Urszula Niziołek-Janiak

Nie tylko Wam opowiadałam o wyniku pielęgnacji klonów srebrzystych na mojej ulicy – zaprosiłam na nią też Bartłomieja Króla, właściciela firmy pielęgnującej sędziwe drzewa, w tym pomnikowe, w całej Polsce. „Czy te drzewa da się ratować, żeby jeszcze choć kilkanaście lat ta ulica była tak piękna?” – zadałam mu pytanie. „Da się i trzeba” – usłyszałam. A dziś chcę pokazać Wam, jak to zrobić – na podstawie wskazówek eksperta.

Drzewa zamierają od góry. Po wielu latach „pielęgnacji”, prześwietlania korony i cięć technicznych oraz wegetacji w gruncie suchym, zasolonym, zanieczyszczonym i zagęszczonym parkowaniem, klon srebrzysty zaczyna zamierać. Korzenie włośnikowe pod chodnikiem i być może głębiej pod asfaltem są bardzo słabe i nie dostarczają koronie wody – im wyżej, tym trudniej. Korona produkuje coraz mniej substancji odżywczych dla korzeni, bo jest w złym stanie. Roślina broni się, wypuszczając odrosty z pnia w dolnej i centralnej części.

Co robi firma, wynajęta do prac przy sąsiednich drzewach? Ucina wszystkie odrosty, wysoko, aż do pokrzesanych powyżej 6 m konarów (tu tego w tym roku nie zrobili tylko dlatego, że obawiali się uszkodzenia parkujących samochodów).

Klon srebrzysty - stan obecny. U dołu odrosty wchodzące na chodnik, u góry duży fragment korony zasychający.
Stan obecny, po latach „pielegnacji”. Fot, Urszula Niziołek-Janiak

Przepisy wymagają zachowania odległości od elewacji budynków – często skutkuje to ucięciem konarów na wysokości balkonów aż do pnia – tak okaleczono drzewa przy moim balkonie. Wymagają też na drodze zbiorczej zachowania tzw. skrajni (wolnej przestrzeni nad jezdnią i chodnikiem) – wynosi ona standardowo 4,5 i 2,5 m. Można te wysokości zmniejszyć za zgodą zarządcy drogi (Zarząd Dróg i Transportu) lub straży pożarnej. W Łodzi również cięcia techniczne „do skrajni” wykonuje się aż do pnia – co nie jest konieczne.

Jak więc mogą wyglądać cięcia techniczne oszczędzające drzewo?

Jak mogą wyglądać ciecia techniczne oszczędzające drzewo

Przy cięciach technicznych oszczędzających, konarów i gałęzi nie usuwa się aż do pnia, tylko do linii krawężnika chodnika i krawężnika opaski bezpieczeństwa (to ten wąski chodniczek przy samej jezdni). Dzięki temu, inaczej niż obecnie, korona może przy pniu zaczynać się poniżej wysokości skrajni. Rozsądną odległością od balkonów jest ok. 70 cm, co pozwala przez kilka lat nie korygować tej odległości.

Ale po tych cięciach zostają odrosty u dołu pnia, które deformują sylwetę drzewa i zabierają „pokarm” koronie, która chcemy odbudować. I zostaje usychająca górna część korony, która tylko pogarsza stan rośliny. By usunąć te wady, stosuje się ciecia pielegnacyjne i formujące.

Klon po cięciach technicznych, pielęgnacyjnych i formujących.

Tak przeprowadzone prace przy osłabionym drzewie skutkują obniżeniem jego korony, co daje szanse korzeniom na dostarczenie do niej wody. Nie należy przy tym usuwać wszystkich odrostów od pnia w części środkowej! To z odrostów i z rozrastających się gałęzi stare drzewo odbuduje koronę! w miejscach, gdzie ona zaniknęła w wyniku procesów starzenia się drzewa, uszkodzeń i prac w koronie o zbyt dużym zakresie. Na tym klonie widać jak na dłoni, że tak się stało pomiędzy 1 a 2 kondygnacją kamienicy.

Oczywiście bardzo przydałoby się wydmuchanie lub wypłukanie zubożałej już górnej warstwy gleby i zastąpienie jej glebą żyzną z dodatkiem mikoryzy i nawozu. Ale tego zabiegu w naszym mieście w ogóle się nie stosuje.