Z dyżurów

Jesiony z Radiostacji

Fot. osoby zgłaszającej

Jesiony nie mają obecnie łatwego życia w Łodzi. Jest to gatunek odporny na zanieczyszczenia, ale lubi wilgotną glebę (stąd tak częsty to widok przy rowach) i żyzną glebę. Jesiony z ul. Zelwerowicza rosnące w wąskich zieleńcach między jezdnią a wąskim chodnikiem, dodatkowo przeszły gehennę fatalnych przycinek – bo cały ich szpaler ma nieszczęście rosnąć pod napowietrzną linią energetyczną. Ok. 2018 zarządca drogi doszedł nawet do wniosku, że trzeba je wyciąć. Ale pokiereszowanych, dziuplastych roślin broniła skutecznie lokalna społeczność.

Nadeszła jednak inwestycja, a te, jak wiadomo, nie lubią bliskości drzew. I nadeszło alarmujące zgłoszenie – wykonawca niszczy korzenie naszych jesionów! I faktycznie wygląda to źle. Urząd zlecił remont zarówno jezdni (na tym odcinku nie wydaje się w złym stanie), jak i chodników – tym się należało. Zaczął od wyrwania – prawdopodobnie koparką – starych głębokich krawężników przy jezdni. Sposób przyspieszający pracę i oszczędzający wysiłku ale… Skutki? Bez zaskoczenia – pourywane tuż przy pniach i odkryte korzenie.

Widok wykopu z urwanymi licznymi korzeniami.
Fot. z profilu SOD. Aut. Agnieszka Czarnecka

Projektu zapewne nie było – jest to tzw. remont odtworzeniowy. Z reguły przy tego typu robotach nie ma też inspektora ds. nadzoru zieleni. Ale z samej ustawy o ochronie przyrody wynika, że roboty wykonywane w obrębie drzew mają jak najmniej szkodzić roślinom. Inwestycja zaczęła się w 2024 roku, kilka lat po zarządzeniu prezydenta miasta nakładającym obowiązek nieszkodzenia drzewom przy miejskich inwestycjach i wskazującym, jak minimalizować szkody. Wykonawca raczej został poinformowany, że takie standardy są i ma je stosować. A widzicie tu choćby ochronne odeskowanie pni?… Prace są wykonywane tuż przy pniach, w nieprzekraczalnej strefie ochrony drzew. Czy była konieczna wymiana krawężników? Nawet jeśli – czemu nie wyjmowano ich ręcznie?

Obawiam się dalszego ciągu – jesiony, osłabione brakiem wody i niszczącymi cięciami w koronach, prawdopodobnie latami korzeniły się i pod asfaltem, co dawało im stabilizację w gruncie. Z drugiej strony – pod chodnikiem – mają gęsty system korzeni włośnikowych, pobierający składniki odżywcze z ubogiej gleby. Zerwanie jezdni, wybieranie starej podbudowy i ubijanie nowej pozbawi je korzeni głównych, zdjęcie chodnika i pozostawienie drobnych i wrażliwych korzeni na zimnie, zmusi rośliny wiosną do obudowy systemu korzeniowego. Czy te drzewa to wytrzymają? Czy uszkodzenia nie spowodują, że padną przy wichurze?

Społeczna Opiekunka Drzew Justyna Makulec zgłosiła nieprawidłowości Wydziałowi Kształtowania Środowiska. Mieszkanka – Zarządowi Zieleni Miejskiej. Będę śledzić te interwencje. Setne w takiej samej sprawie. Zgłoszę też, by wykonawcy musieli przejść szkolenie ze stosowania obowiązujących ponoć w Łodzi standardów oraz by na terenie robót obowiązkowo pojawiała się tabliczka z kontaktem telefonicznym do urzędnika nadzorującego daną inwestycję. Bez tego Standardy kształtowania zieleni w mieście Łodzi zostają na papierze.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *