Odrobina historii
Po zamknięciu starego dworca Łódź Fabryczna w październiku 2011 r. zaczęliśmy dostrzegać, ile zieleni i drzew towarzyszyło infrastrukturze kolejowej. Wiadomo było, że budowa nowego dworca i (przeskalowanych) dróg wokół niego wywróci ten stan do góry nogami. Dlatego ta strategiczna inwestycja musiała zyskać nową obudowę uwzględniającą także zieleń. Niestety na wizualizacjach zawsze zieleń jest bujniejsza niż w rzeczywistości.
Tzw. nowe centrum Łodzi pierwotnie miało zawierać bardzo głęboki „klin zieleni” łączący nową zabudowę z Parkiem 3 Maja. Jednak presja właścicieli gruntów, w tym kolei, i pokusa bardzo wysokich dochodów ze sprzedaży miejskich działek spowodowała ujęcie w planie miejscowym nie tylko znacznej redukcji tego zielonego łącznika, ale i dopuszczenia bardzo gęstej zabudowy z minimalnymi powierzchniami biologicznie czynnymi. Zwłaszcza, że w pierwotnym mpzp została ograniczona wysokość zabudowy w stosunku do planów z czasów współpracy miasta z urbanistą Robem Krierem. Zmiana planów miejscowych po pandemii pogorszyła tylko sprawę, pompując wysokość budynków. Dziś widać, że nowa zieleń nie zrekompensowała skutków wzmożonych inwestycji, a klin zieleni wzdłuż al. Grohmanów to jedynie wąski pas o rażąco nikłej wartości przyrodniczej.
Po otwarciu nowego dworca w 2016 r. i przyjęciu Gminnego Programu Rewitalizacji obszary pokolejowe i ich sąsiedztwo zostały objęte rewitalizacją.
Zmiany zaszły także w istniejących terenach zieleni – parku Moniuszki i przy ulicach obszaru. W 2018 roku gruchnęła wiadomość o planach usunięcia 66 ponoć martwych i zamierających drzew – 1/4 wszystkich – w trakcie odnowy parku Moniuszki w ramach rewitalizacji. Organizowałam wtedy społeczne liczenie drzew z mieszkankami i mieszkańcami. W określeniu ich stanu pomagał nam ekspert – Marek Kubacki. W wyniku tej akcji urząd ograniczył ilość usuniętych drzew do kilkunastu.
W raporcie o wpływie rewitalizacji na zieleń, przyjrzymy się skrupulatnie zmianom w „nowym centrum”. W ramach przygotowań zaprosiliśmy Was na spacer po miejscach, które w ostatnich latach bardzo się zmieniły. Prowadziła go Martyna Urbańczyk – oto jej sprawozdanie 🙂
Co zauważyliśmy na spacerze
Spacer rozpoczął się od przedstawienia informacji o skwerze Margolis-Edelman, który został oddany do użytku w 2021. Zidentyfikowaliśmy 14 nasadzeń, drzewa zostały zinwentaryzowane i oznaczone na Mapie Drzew Łodzi. Zwróciliśmy uwagę na brak widocznych prac utrzymaniowych – zarówno dotyczących zieleni, jak i mebli miejskich. Niestety trudno mówić tu o bujnej zieleni.
Zwróciliśmy uwagę także na dobrą praktykę – na podstawę ogrodzenia w części południowej skweru, która zawieszona jest nad korzeniami sąsiedniego klonu. Jest to pierwsze znane nam miejsce w Łodzi, gdzie to zastosowano.
Następnie przeszliśmy do parku Moniuszki, gdzie naszą uwagę zwróciły zaniedbania przy sadzeniu drzew (wiśnia przy wejściu od strony Narutowicza/Kilińskiego z pozostawionymi elementami, które powinny być usunięte przed zasadzeniem).
Według informacji medialnych w całym parku nasadzono 130 drzew, w tym głogi, które wykazują oznaki zamierania (szpaler na wysokości Piramowicza, wzdłuż fontanny).
Przyjrzeliśmy się też drzewom od strony Dworca, gdzie również widać brak prac pielęgnacyjnych.
Po parku udaliśmy się w stronę budynku dworca i przeszliśmy wzdłuż wału, na którym niedawno wycięto zieleń typu samosiejka pod inwestycję deweloperską pod nazwą Flow (inwestor: Archicom).
Naszą uwagę zwrócił piękny „lasek” brzozowy w części nieobjętej inwestycją.
Kolejnym przystankiem był „ślimak” na wschód od budynku dworca, gdzie podziwialiśmy bujny las, który wyrósł przez kilka lat w zagłębieniu. Zidentyfikowaliśmy tam m.in. wierzbę mandżurską.
Stamtąd udaliśmy się na tyły budynku Nowa Fabryczna, gdzie planowana jest nowa inwestycja mieszkaniowa, a aktualnie rosną tam nasadzone brzozy – wykoszony wokół trawnik wskazuje, że drzewa mogą być pod opieką zarządcy budynku.
Ostatnim przystankiem była ulica Knychalskiego, gdzie zwróciliśmy uwagę na pobliskie puste działki z zielenią, które mogą zostać terenem inwestycyjnym.