Kolejnym miastem, które dostrzegło gniew mieszkańców gdy na prywatnym placu budowy wycina się drzewa, jest Kraków. Jak to robi warszawska Białołęka pisałam tu >>
Kraków poszedł inną drogą niż wewnątrz urzędowa. I podejmuje działania dopiero na etapie postępowania o usunięcie drzew i krzewów.
Pierwsze podejście
Już w 2016 roku Zarządzeniem Nr 1753/2016 z dnia 04.07.2016 r. Prezydenta Miasta Krakowa został powołany Zespół Zadaniowy ds. ochrony zieleni, w tym dotyczące nasadzeń kompensacyjnych. Przewodniczył mu Zastępca Prezydenta Miasta Krakowa ds. Rozwoju Miasta Krakowa, członkami byli:
- Główny Architekt Miasta;
- Miejski Konserwator Zabytków;
- Miejski Architekt Krajobrazu;
- Dyrektor Wydziału Kształtowania Środowiska;
- Kierownik Referatu do spraw ochrony zieleni w Wydziale Kształtowania
Środowiska; - Pracownik merytoryczny Biura Miejskiego Konserwatora Zabytków;
- Pracownicy merytoryczni Referatu do spraw ochrony zieleni wskazani przez
Dyrektora Wydziału Kształtowania Środowiska; - Pracownik merytoryczny Referatu do spraw przyrody, rolnictwa, leśnictwa
i zwierząt Wydziału Kształtowania Środowiska.
Członkami zespołu byli też eksperci z Politechniki Krakowskiej, Uniwersytetu Rolniczego, Towarzystwa Ochrony Przyrody i Małopolskiego Towarzystwa Ornitologicznego. A dla wsparcia doradczego zespół mógł zapraszać biegłych lub konsultantów z organizacji ekologicznych, ekspert z zakresu oceny zagrożenia powodowanego przez drzewa na elementy budowlane czy z zakresu pielęgnacji drzew i krzewów. Zespół przygotowywał w formie stanowisk zalecenia i uwagi do wydawanych decyzji, uzgodnień w zakresie ochrony środowiska pod kątem ochrony zieleni lub zezwoleń na usunięcie drzew lub krzewów, w tym zalecenia dotyczące nasadzeń kompensacyjnych.
Nowy zespół
Do dziś dzień nie słyszałam o efektach działań pierwszego zespołu. Jest prawdopodobne, że tak wysoko postawieni urzędnicy nie mogli poświecić zbyt wiele czasu na spotkania, skoro nowe Zarządzenie Nr 312/2025 z 14 lutego 2025 ustala inny skład. O nowym, jako przydatnym narzędziu, usłyszałam od jego członka, przedstawiciela Towarzystwa Ochrony Przyrody. Przewodniczącym jest Dyrektor Wydziału Środowiska, Klimatu i Powietrza (odpowiednik naszego Departamentu Ekologii i Klimatu). Zespół jest też mniejszy, a jego członkami są osoby nieco niżej w strukturze urzędu:
- kierownik Referatu Ochrony Zieleni Wydziału Środowiska, Klimatu
i Powietrza - przedstawiciele komórek organizacyjnych Urzędu Miasta Krakowa oraz miejskich
jednostek organizacyjnych: Miejskiego Konserwatora Zabytków, Ogrodnika Miejskiego, Zarządu Zieleni Miejskiej - przedstawiciele uczelni z zakresu ogrodnictwa lub architektury krajobrazu
- rekomendowani przez Komisję Dialogu Obywatelskiego ds. Środowiska przedstawiciele organizacji społecznych z zakresu ekologii, ornitologii, projektowania i urządzania terenów zielonych.
Układ sił jest kształtowany uczciwie, tak, by głos społeczny miał taką samą wagę, jak głosy urzędników. Dodatkowo do prac można doprosić przedstawicieli organizacji ekologicznych specjalizujących się w innych dziedzinach, ekspertów z zakresu oceny zagrożenia powodowanego przez drzewa na elementy budowlane, ekspertów z zakresu pielęgnacji drzew i krzewów, przedstawicieli innych jednostek organizacyjnych Urzędu Miasta Krakowa i rad dzielnic.
Urzędnicy wydający zezwolenia na usunięcie drzew i krzewów przesyłają do do zbierającego się średnio 2 razy w miesiącu zespołu postępowania dotyczące większych wycinek, drzew cennych, ważnych społecznie i sprawy budzące wątpliwości. A ten ma przygotować „merytoryczne rozstrzygnięcia, w zakresie maksymalnej ochrony zieleni objętej wnioskami o wydanie zezwolenia na usunięcie drzew lub krzewów, w ramach postępowań administracyjnych”. Pracownicy urzędu mimo niezobowiązującego charakteru rozstrzygnięć, stosują się do nich w wydawanych decyzjach. To działa!
Sama jestem ciekawa, jakim prawem działa, skoro sprawy trafiają do zespołu tak późno, gdy już zapadły decyzje budowlane. Według pracowników łódzkiego magistratu, nie może ręka prawa (wydział wydający decyzje o wycinkach) stanowić inaczej, niż postanowiła ręka lewa (wydział, który wydał decyzje budowlane). Być może krakowski magistrat ma inaczej zorganizowany proces wydawania pozwoleń na budowę, tak, że decyzje mogą poczekać dwa tygodnie? Poprosiłam krakowski urząd o szersze informacje o tej procedurze.
Zarządzenia powołujące zespoły znajdziecie tutaj >>
