Z dyżurów

Czy leci z nami prawnik?

Fot. własna

Ostatnie tygodnie to kolejne informacje o usuwanych drzewach, a przed nami kolejny sezon budowalny zwiastowany odgłosem pił. Właśnie słyszę go za oknem… Spółdzielnie będą budować kolejne parkingi wbrew protestom i rozsądkowi akurat w miejscach drzew, dzielni inwestorzy czyścić działki z wszystkiego, co wystaje ponad trawnik by zbudować domy i ogrodzenia dokładnie tam, gdzie rosną drzewa, mimo tego, że przepisy mówią o oszczędnym gospodarowaniu terenem i procesie inwestycyjnym dostosowanym do walorów krajobrazowych i przyrodniczych działek. A miasto będzie wydawać kolejne decyzje budowlane skutkujące „kolizjami z planowaną zabudową” i wytyczać drogi kosztem starodrzewu.

Muszę Wam się przyznać, że miewam poczucie bezradności, a jednocześnie przekonanie, że pomoc prawna pro publico bono w konsekwentnym wykazywaniu „w tej sprawie organ miał narzędzia i z nich nie skorzystał” w końcu wywołałaby refleksję w urzędach, zwłaszcza w Wydziale Architektury i Urbanistyki i Miejskiej Pracowni Urbanistycznej. Często pytacie mnie o wsparcie prawne i faktycznie byłoby ono czasem bardzo pomocne. Nie zostawialibyśmy osób zmagających się z urzędniczą machiną z radami, jakie przepisy i do kogo pisać, ale i jak odwoływać się i podważać argumenty i wyjaśnienia za pomocą orzecznictwa albo wydobywać informacje od opornego zarządu spółdzielni czy wspólnoty. Nie liczę na reprezentowanie w sądzie, bardziej na możliwość skonsultowania na bieżąco sprawy, możliwych działań czy napisanie pisma potrzebującego bardziej fachowej wiedzy.

Jeśli znacie prawnika wrażliwego na ochronę przyrody albo sami macie taką wiedzę i chcecie czasem pomóc, dajcie znać – spoleczniopiekunowiedrzew@gmail.com

Warto wiedzieć

Łódzkie, mamy problem!

Zapewnienie dostępu do informacji publicznej i informacji o środowisku jest ustawowym obowiązkiem władz publicznych, zwłaszcza jako organów wydających decyzje o zasobach przyrodniczych. Co więcej powinien być to dostęp równy dla wszystkich obywatelek i obywateli, niezależnie, czy mieszkają z Łodzi, Toruniu czy Nieporęcie. I jako narzędzie wpływu obywateli przyrodę i środowisko, wiedza powinna być dostępna na etapie, na którym można jeszcze skutecznie interweniować, a nie dopiero, gdy decyzja została zrealizowana i drzew nie ma.

By zapewnić taki łatwy i równy dostęp do informacji o środowisku, wiele lat temu Ministerstwo Klimatu i Środowiska i Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej stworzyły i udostępniły nam Ekoportal. Łodzianie szukający informacji, czy drzewo za ich oknem ma być wycinane zgodnie z prawem czy społeczni audytorzy opracowujący obecnie raport „Zieleń w procesie rewitalizacji Łodzi”, powinni znaleźć w nim wszystkie potrzebne informacje o tym, ile drzew na danej działce ubyło, a ile posadzono jako nasadzenia zamienne. Niezależnie, czy zezwalał na to urząd marszałkowski w imieniu marszałka, urząd miasta w imieniu prezydenta czy wojewódzki konserwator zabytków.

W Łódzkiem nie możemy na to liczyć.

Czytaj dalej →
Dobre praktyki/złe uczynki

Ważna kartka na drzewie :)

Od nasilenia protestów ws. wycinek drzew w 2017 i 2018 roku, władze miejskie podjęły decyzję o informowaniu o zamiarze usunięcia drzewa na miejskich terenach „na drzewie”. Niestety nie obejmuje to analogicznych ogłoszeń „na miejscu” w przypadku drzew prywatnych – ale też nasze prawo nie przewiduje takiego obowiązku ani możliwości wejścia na prywatny teren by zawiesić informację. Wcześniej łodzianki i łodzianie sprzeciwili się takim planom m. in. na ul. Zelwerowicza, przy przebudowie ul. Śmigłego-Rydza, przy ul. Wierzbowej, Kopernika i w wielu innych miejscach. Na kartkach zwiastujących wycinkę pojawiały się też informacje, gdzie można zapoznać się z pełną decyzją zezwalającą na wycięcie drzewa i jak kontaktować się w przypadku pytań (w domyśle – i zastrzeżeń).

Czytaj dalej →