Wybierając miejsce do życia często kierujemy się zielonym otoczeniem i widokiem z okna. Wiedzą o tym deweloperzy i dlatego nazwy ich osiedli chętnie (i zbyt często bez pokrycia w faktach) przywołują zieleń i drzewa, a ceny metra kwadratowego w naprawdę zadrzewionych okolicach szybują pod sufit.
Radiostacja właśnie dlatego jest miejscem wyjątkowym i uchodzącym za drogie i prestiżowe. W ogromnej mierze decydują o tym przyuliczne drzewa. I właśnie o traktowanie starych jesionów pensylwańskich na tej ulicy toczy się kolejny bój mieszkańców z miastem jako inwestorem. Celowo piszę, że nie jest to bój z wykonawcą – bo nie wiadomo jeszcze, jakie wytyczne dot. zabezpieczenia drzew otrzymała w procedurze przetargowej firma drogowa remontująca jezdnię i chodniki na tej ulicy.
Otrzymaliśmy zgłoszenie, jak traktowane są drzewa podczas robot drogowych realizowanych z miejskich środków przy ul. Kongresowej. Łatwo zauważyć, że materiały budowalne mimo szerokich zieleńców obok pasa z drzewami, są składowane w obrębie brył korzeniowych kilku drzew.
Jest to ewidentnie niezgodne z Art. 87a. Ustawy o ochronie przyrody [Wykonywanie prac w obrębie korzeni, pnia lub korony drzewa lub krzewu]
Jesiony nie mają obecnie łatwego życia w Łodzi. Jest to gatunek odporny na zanieczyszczenia, ale lubi wilgotną glebę (stąd tak częsty to widok przy rowach) i żyzną glebę. Jesiony z ul. Zelwerowicza rosnące w wąskich zieleńcach między jezdnią a wąskim chodnikiem, dodatkowo przeszły gehennę fatalnych przycinek – bo cały ich szpaler ma nieszczęście rosnąć pod napowietrzną linią energetyczną. Ok. 2018 zarządca drogi doszedł nawet do wniosku, że trzeba je wyciąć. Ale pokiereszowanych, dziuplastych roślin broniła skutecznie lokalna społeczność.
Coraz częściej czujemy się bezradni wobec sposobu realizacji inwestycji w mieście. Nie mamy poczucia, że urzędnicy wydający pozwolenia budowlane liczą się z drzewami i że wiedzą, jak są ważne dla społeczności lokalnych. Chcielibyśmy wiedzieć, czemu projekt wymaga wycinek i czy nie można ich uniknąć. Miasto umywa już ręce od informowania o uzasadnieniu usuwania drzew, zrzucając to na ZIM lub wykonawcę, jakby zleceniodawca nie miał żadnego wpływu na sposób, w jaki inwestycja została zaprojektowana. Jaki sens ma dzwonienie do wykonawcy ws. drzew, które na takim etapie musi wyciąć, by wywiązać się z umowy?…
Obszar 6 rewitalizacji, realizowany od 2017 r. w ramach Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych jest ograniczony ulicami: Nawrot, Sienkiewicza, Piłsudskiego i Piotrkowską. Na jego terenie z pewnością kojarzycie urokliwą ul. Roosevelta i poprzemysłowy teren Off Piotrkowska. Jego odnowa pochłonęła 98,56 mln złotych, z czego 34,86 to dofinansowanie z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, 2,51 mln z budżetu państwa.
Co przyniosła rewitalizacja
Piotrkowska 142 – kamienica „tuż za Offem” z 9 mieszkaniami komunalnymi i 3 lokalami na działalność gospodarczą, w tym 1 na restaurację i co ważne, Dom Dziennego Pobytu dla Osób z Niepełnosprawnościami. Jest to jeden z niewielu budynków miejskich, który w wyniku prac remontowych uzyskał windę. Remont zajął niecałe dwa lata (2019-2020).
Dużą część podwórka odbetonowano i przeznaczono na zieleniec z drzewami, trawami, pnączami i krzewami, co podniosło jakość korzystania z przestrzeni i zwiększyło powierzchnie biologicznie czynne.
Spacery, jakie ostatnio organizujemy w naszym mieście, towarzyszą procesowi społecznego audytu „Zieleń w procesie rewitalizacji Łodzi”. Audytowi poddajemy wybrane obszary miasta, na których prace rewitalizacyjne prowadzone od 2016 roku odcisnęły największy ślad.
Jednym z diagnozowanych obszarów jest Stare Polesie, dla którego w 2013 roku Miejska Pracownia Urbanistyczna UMŁ stworzyła wielokrotnie (i słusznie) nagradzany Program Zielone Polesie, którego cel określono jako „rozwój miasta do wewnątrz w oparciu o rozsądne gospodarowanie zasobami tak, aby nastąpił rozkwit centrum miasta – przede wszystkim dla jego mieszkańców”. Od 2016 roku program jest konsekwentnie realizowany na tym najbardziej betonowym łódzkim osiedlu. Audytorem jest Szymon Iwanowski, mieszkaniec osiedla od 17 lat.
8 września Justyna Makulec i Szymon Iwanowski z Mapy Drzew Łodzi spotkali się z Wami na pierwszym z serii spacerów diagnostycznych. Inwestycja drogowo-tramwajowa na Wojska Polskiego nie jest stricte rewitalizacyjną inwestycją, ma jednak ogromny wpływ na powodzenie działań tego typu w okolicach Starego Rynku i Placu Kościelnego, w tym miejsc okrytych złą sławą i wymagających natychmiastowego podniesienia jakości życia. Jednocześnie przebudowa ul. Wojska Polskiego wraz z przedłużeniem torowiska tramwajowego aż do ul. Inflanckiej była prowadzona w bezpośrednim sąsiedztwie setek drzew. Daje to ważny materiał do obserwacji wpływu prowadzonych prac na zieleń wysoką.
Dziś dwa, jakże odmienne przykłady myślenia o inwestycjach drogowych – z Małopolski i Łódzkiego.
Społeczność lokalna Kleczy Dolnej koło Wadowic usiłuje uratować ponad 300-letni dąb przeszkadzający w inwestycji poszerzenia drogi powiatowej 1799K o dużym natężeniu ruchu. Starostwo Powiatowe w Wadowicach ma już komplet zezwoleń z gminy i decyzję ze specustawy drogowej, łącznie z prawem wycięcia dębu i w lipcu rozpoczęło roboty drogowe.
Po zgłoszeniu o przycinaniu drzew na terenie Parku Staromiejskiego w okresie lęgowym wystąpiłam o informację o nadzorze nad tymi pracami pod kątem ochrony ptaków, ale i o wyjaśnienia, czemu nie przygotowano drzew w parku i na płycie Starego Rynku do prac związanych z rewitalizacją.
Prace pielęgnacyjne w parku wg ZZM nie wymagały uzyskania odstępstw ze względu na okres lęgowy, a jedynie kontroli obecności gniazd. Drzewa parkowe były przygotowane do planowanych prac (ciekawe, jak przygotowano egzemplarze od strony ul. Północnej do ucięcia połowy korzeni i wystawienia reszty na skwar bez osłon). Prace pielęgnacyjne były prowadzone zarówno przed, jak i w trakcie robót. A po ich zakończeniu zrealizowano przycinki wynikające z inwentaryzacji z 2022 r. To właśnie one wzbudziły niepokój – jak twierdzi zarządca zieleni, na którego zlecenie je prowadzono, odbyły się bez szkód dla zwierząt. Tego nie mam podstaw podważać.
Zaskoczył mnie jednak ostatni akapit pisma. Zdaniem Zarządu Zieleni Miejskiej nie było potrzeby wykonania zabiegów pielęgnacyjnych klonów na Starym Rynku przed rozpoczęciem robót, bo ich stan tego nie wymagał! To znaczy, że zatrudnieni tam specjaliści uznali, że ilość posuszu, jemioły jeszcze w 2022 roku wskazywała, że przy prawidłowym prowadzeniu robót tym drzewom nie powinna stać się krzywda. I to wiedząc, że w trakcie prac nie będzie możliwości ich „podratowania”.
Opcje są dwie – albo ZZM przyciskany terminami inwestycji nie zauważył problemów zdrowotnych (fito-sanitarnych) roślin rosnących w trudnych warunkach, albo przebudowa Starego Rynku była prowadzona tak, że mamy po obecnej pielęgnacji kikuty zamiast drzew i dwa klony już wycięte. A najprawdopodobniej jedno i drugie. Czy ktoś za to odpowie? Wątpię. Czy ktoś wyciągnie naukę z tego złego doświadczenia? Jak sądzicie?
Rozpoczynamy serię 12 spacerów po obszarach objętych inwestycjami i rewitalizacją. Dziś jako redaktorka bloga w imieniu Mapy Drzew Łodzi chciałabym zaprosić Was na pierwszy z nich – po terenie bardzo ważnej przebudowy odcinka ul. Wojska Polskiego i budowy trasy tramwajowej w ciągu ul. Strykowskiej.