Co w drzewach piszczy

Czy będzie Park Anilana?

Fot. Intersit

Teren dawnej Anilany jest objęty Uchwałą Nr XXIII/566/16 Rady Miejskiej w Łodzi z dnia 21 stycznia 2016 r ws. w sprawie uchwalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla części obszaru miasta Łodzi położonej w rejonie Alei Marszałka Józefa Piłsudskiego i ulic: Sobolowej do terenów kolejowych, Stanisława Przybyszewskiego oraz projektowanej Konstytucyjnej. Poza wąskim pasem wschód-zachód zieleni urządzonej (Zu), większość terenu poprzemysłowego miała łączyć funkcje przemysłowe i usługowe. Uchwałę tę skorygowano dla jednego z terenów przy ul. Niciarnianej, zmieniając funkcję na usługową, czyli mniej uciążliwą dla środowiska.

Jednak białostocka firma deweloperska Murapol Real Estate ten chciała obejść plany zagospodarowania przestrzennego po to by postawić kolejne osiedle w miejscu dawnych zakładów „Anilana”. W miejscu dawnych zbiorników na chemikalia, ale też z ostatecznym zabudowaniem skanalizowanego Jasienia. Jest to teren gminy, ale w wieczystym użytkowaniu czyli jak własność. Umowę można wypowiedzieć wyłącznie gdy korzystanie z nieruchomości nie zgadza się z celem ustanowienia użytkowania wieczystego – czy cel był ustanowiony w umowie? Pewnie nie. Zabudowa ta byłaby sprzeczna z funkcją określona w mpzp (PU), ale też uniemożliwiłaby realizację większego terenu zieleni publicznej w przyszłości. Co więcej, budowa na terenie starych zbiorników na chemikalia przemysłowe mogłoby zanieczyścić środowisko wokół.

Starania o zgodę radnych na realizację tej inwestycji trwają od lutego 2025.

Lokalizacja inwestycji. Fot. z wniosku lex deweloper

15 maja 2025 deweloper złożył wniosek modyfikujący – poszerzenie o budowę drogi dojazdowej.

Fot. z wniosku uzupełniającego

W reakcji na te plany mieszkańcy uruchomili petycję Ochrońmy dolinę rzeki Jasień/powiększmy park Widzewski!

Zasięg proponowanego parku. Fot. z petycji

Postulują w niej z jednej strony odrzucenie wniosku lex deweloper, z drugiej połączenie parkiem liniowym Parku Widzewskiego i nad Jasieniem. Poszerzenie terenu zieleni o dodatkowe działki wymagałoby w mojej opinii kolejnej korekty planu miejscowego i wywłaszczenia na jego podstawie. Uważam jednak, że skoro władze dzielnie walczą ze zmianami klimatu i „odkrywają rzeki”, warto przywrócić ten teren wszystkim mieszkańcom, chroniąc jednocześnie „dzikie życie”, które pojawiło się przez lata nieinwestowania.

Petycja została złożona kilka dni temu, ale warto zapoznać się z argumentami jej autora i trzymać kciuki!