Zieleń w rewitalizacji

Czy rewitalizacja wykończyła drzewa

Po zgłoszeniu o przycinaniu drzew na terenie Parku Staromiejskiego w okresie lęgowym wystąpiłam o informację o nadzorze nad tymi pracami pod kątem ochrony ptaków, ale i o wyjaśnienia, czemu nie przygotowano drzew w parku i na płycie Starego Rynku do prac związanych z rewitalizacją.

Zdjęcie Starego Runku z lotu ptaka. Drzewa po północnej stronie płyty rynku mają gęste, zielone korony. Na dwóch w rzędzie od wschodu widać duże ogniska jemioły.
Fot. materiały UMŁ z 2021 roku

Prace pielęgnacyjne w parku wg ZZM nie wymagały uzyskania odstępstw ze względu na okres lęgowy, a jedynie kontroli obecności gniazd. Drzewa parkowe były przygotowane do planowanych prac (ciekawe, jak przygotowano egzemplarze od strony ul. Północnej do ucięcia połowy korzeni i wystawienia reszty na skwar bez osłon). Prace pielęgnacyjne były prowadzone zarówno przed, jak i w trakcie robót. A po ich zakończeniu zrealizowano przycinki wynikające z inwentaryzacji z 2022 r. To właśnie one wzbudziły niepokój – jak twierdzi zarządca zieleni, na którego zlecenie je prowadzono, odbyły się bez szkód dla zwierząt. Tego nie mam podstaw podważać.

Zaskoczył mnie jednak ostatni akapit pisma. Zdaniem Zarządu Zieleni Miejskiej nie było potrzeby wykonania zabiegów pielęgnacyjnych klonów na Starym Rynku przed rozpoczęciem robót, bo ich stan tego nie wymagał! To znaczy, że zatrudnieni tam specjaliści uznali, że ilość posuszu, jemioły jeszcze w 2022 roku wskazywała, że przy prawidłowym prowadzeniu robót tym drzewom nie powinna stać się krzywda. I to wiedząc, że w trakcie prac nie będzie możliwości ich „podratowania”.

Zdjęcie północnego rzędu drzew w trakcie robót. Widoczne liczne jemioły i przerzedzenie ulistnienia.
W trakcie robót. Fot. Łódź.pl

Opcje są dwie – albo ZZM przyciskany terminami inwestycji nie zauważył problemów zdrowotnych (fito-sanitarnych) roślin rosnących w trudnych warunkach, albo przebudowa Starego Rynku była prowadzona tak, że mamy po obecnej pielęgnacji kikuty zamiast drzew i dwa klony już wycięte. A najprawdopodobniej jedno i drugie. Czy ktoś za to odpowie? Wątpię. Czy ktoś wyciągnie naukę z tego złego doświadczenia? Jak sądzicie?

Dwa klony, których już nie ma. Jemioła usunięta, ocałały nieliczne konary z pojedynczymi kępami liści.
I po… Fot. Magdalena Szmidt