Dobre praktyki/złe uczynki

Kto będzie wiedział, jak chronić korzenie drzew?

Kilkanaście dni temu sygnalizowałam, że Federacja Arborystów Polskich przeszkoli łódzkich urzędników z zakresu ochrony korzeni drzew przy inwestycjach. Obiecałam, że zapytam urząd, kto zgłosił się lub kogo zgłosił na to szkolenie pracodawca, pytanie wysłałam do Departamentu Ekologii i Klimatu, Zarządu Inwestycji Miejskich, Zarządu Dróg i Transportu, Straży Miejskiej (strażnicy powinni mieć oko na traktowanie drzew), Łódzkich inwestycji i Wydziału Ochrony Środowiska. I mam pierwsze odpowiedzi.

Przykład jak nie chroni się drzew – tym razem inwestycja prywatna. teren miejski. Fot. własna

Zarząd Zieleni Miejskiej, organizator szkolenia zainwestował w kompetencje Wydziału Zieleni Publicznej – od naczelnika po pomoc administracyjną i dwie osoby z Wydziału Projektowania i Pielęgnacji Zieleni. W sumie 20 osób. Są to pracownicy i pracownice, do których niestety na stronie ZZM nie ma bezpośrednich kontaktów – praktycznie dostępne są tam telefony do jednostek ZZM i obszarowych opiekunów zieleni, a do reszty pracowników wydziałów trzeba łączyć się przez sekretariat (42) 628 72 00, sekretariat@zzm.lodz.pl, Skrytka ePUAP: /zzmlodz/SkrytkaESP).

Nie chodzi więc o to, byśmy mogli szybko i łatwo zgłosić problem kompetentnej osobie, tylko (i aż) by uzgadnianie inwestycji było oparte o najlepszą dostępną wiedzę. To oczywiście cieszy.

Co z tymi, którzy same zamawiają, prowadzą i nadzorują inwestycje? Których pracownicy są na placu budowy i mają największe przełożenie na traktowanie drzew przez wykonawców? Trochę się ich namnożyło – zleceniodawcą inwestycji jest obecnie ZDiT, ZIM i Łódzkie Inwestycje. Spółka dotąd nie odpowiedziała. Departament Ekologii i Klimatu i Wydział Ochrony Środowiska również nie. ZIM i ZDiT nie widzą najwyraźniej potrzeby takiego szkolenia.

Straż Miejska ma ogromne braki wiedzy dot. traktowania zieleni. Strażnicy mogliby być widząc nieprawidłowości, zgłaszać je odpowiednim pracownikom samorządowym. Mogliby też w terenie przyjmować zgłoszenia od mieszkańców. Nie, nie będą przeszkoleni.

Biuro Zarządzania Kadrami UMŁ nie wie też nic na temat innych pracowników, uczestniczących w szkoleniu.

Reasumując – cieszy, że ZZM dostrzegł wagę takiego szkolenia. Zaskakuje, że jednostki, które są na pierwszej linii frontu inwestycji nie zainteresowały się ekspercką wiedzą, jak nie szkodzić drzewom przy robotach budowlanych. To przy ich inwestycjach mieszkanki i mieszkańcy zgłaszają najwięcej interwencji dot. niszczenia korzeni drzew. Pozostaje mieć nadzieję, że proekologiczni radni wpłyną na władze wykonawcze, by pracownicy samorządowi musieli nauczyć się ochrony drzew przy wykonywaniu zawodowych obowiązków. Trochę głupio, że trzeba się o to upominać. Trochę mi dziwnie, że ja i sporo społecznych opiekunów drzew mamy certyfikaty szkoleń FAP z ochrony drzew, a nie zależy na tym ludziom, którzy na traktowanie zieleni wysokiej przez projektantów, wykonawców i prywatnych inwestorów mają największy wpływ.

Z dyżurów

Mrozem w korzenie

Fot, osoby zgłaszającej

Otrzymałam zgłoszenie, że na ul. Mielczarskiego wykonawca modernizacji ulicy nie zabezpieczył młodych drzew w balotach przed mrozem i przesychaniem. Drzewa zostały dostarczone na plac budowy 2-3 tygodnie temu i złożone na ziemi bez ochrony korzeni, o czym świadczy jedno z dostarczonych mi zdjęć. Na całej długości ulicy nowe nasadzenia zostały umieszczone w dołkach, ale nie przykryte glebą, chroniącą przed kombinacją ujemnych temperatur (a te mają być jeszcze niższe!), wiatru i utraty wilgoci.

Czytaj dalej →