Dobre praktyki/złe uczynki

Jak zrobić park. Kozienice :)

Z drżeniem serca słuchacie kolejnych zapowiedzi o „rewitalizacji” następnego parku w Łodzi albo w waszym mieście? Ogłoszono konsultacje albo pokazano publicznie projekt? Warto wiedzieć, że da się „zrobić park” bez wycinek drzew, bez niszczenia podłoża, bez narażania żab, jeży, owadów na rozdeptanie. Przykładów, jak to zrobić, nie trzeba szukać daleko, na innych kontynentach, choć to tam dawno temu pojawiły się takie oszczędzające naturę rozwiązania.

Od nieregularnie prowadzonych alejek bez obrzeży, prowadzonych tak, by dostosowywać się do starodrzewu…

Źródło: Pinterest, stxla.com

… przez poszerzenie powierzchni z dostępem wody ażurami…

Źródło: Pinterest, grossmax.com

… po nadwieszone nad roślinami ciągi piesze i rowerowe…

Źródło: timberawards.com.au

… schody i tarasy z drewna lub kompozytu…

Źródło: Pinterest, greendreams.co.il

… aż po metalowe kratownice, zapewniające pełny dostęp wody. Wszystko na punktowych fundamentach lub kotwach wbitych w ziemię.

Fot. Pinterest, spbr.arq.br

Tym tropem poszło, zamawiając projekt parku wodnego 17-tysięczne Kozienice w pracowni RS+ Robert Skitek. Piaszczysta gleba ze starymi sosnami nie dawała dużego pola do popisu, ale architektom i mądremu inwestorowi udało się zachować znakomitą większość drzew w naturalnym układzie, prowadząc wijące się ścieżki nad poziomem gruntu i roślinnością lokalną, miejscami uzupełniając ją o nowe nasadzenia. Wycięcia wokół drzew są duże, a alejki-podesty przepuszczają wody opadowe i powietrze, jednocześnie nie stając na drodze wędrówek drobnym zwierzętom. Ogromnym plusem jest użycie naturalnego materiału, przystającego do charakteru „miejsca zastanego”.

Można spierać się o ilość oświetlenia, ale warto docenić ograniczenie ilości wysokich latarni i zastąpienie ich lampami znanymi bardziej ze ścieżek w prywatnych ogrodach niż miejscach publicznych. Ich światło jest skierowane głownie na alejki.

Misy mogą służyć do zabawy dzieciom, ptakom do kąpieli. Warto byłoby uzupełnić je bezpiecznymi wodopojami dla owadów.

Zwróćcie uwagę, że nawet większość ławek jest tylko punktowo zamocowana w ziemi, a użycie obrzeży (w łódzkich parkach zbyt często wbitych w korzenie drzew) ograniczono do niezbędnego minimum. Park kosztem zadrzewień? Nie, inwestycja z szacunkiem dla tego, co projektant zastał na miejscu. Gdy przypominam sobie, jak potraktowano mimo protestów park Sienkiewicza, park Moniuszki, właściwie prawie wszystkie łódzkie parki rozjeżdżane szerokimi alejkami z asfaltu, błotnistą glinką ze żwirem, kostką, zastanawiam się, czy to brak wiedzy, niezrozumienie czym jest nowoczesne projektowanie terenów zieleni, czy po prostu brak wyobraźni urzędników i konserwatora zabytków. Można było zrobić to lepiej, z mniejszą szkodą dla środowiska i zapewne taniej.

Fotografie pochodzą z profili fb burmistrza Kozienic Rafała Suchermana, Powiatu Kozienickiego, gazety Echo Dnia Radomskie, Archifolio, Drzewa w Mieście dla Klimatu. Więcej o inwestycji w Kozienicach >>