Zastanawialiście się kiedyś nad przypadkowością inwestycji w fotowoltaikę i skutkami budowy instalacji OZE dla drzew? Właśnie zgłoszono mi smutny przykład zniszczenia drzew z dużym prawdopodobieństwem spowodowany chęcią zwiększania efektywności paneli. Zdjęcia faktycznie sugerują, że dlatego drzewa straciły prawo do życia, ale potwierdzenie tego będzie trudne, bo, jak wiemy, nie ma obowiązku uzyskiwania zezwolenia czy zgłaszania korekty koron drzew ani oficjalnego powiązania między montażem domowej instalacji FV a usuwaniem zacienienia. Jest to wymagane jedynie przy usuwaniu drzew – jak w tym przypadku – wniosku o wycinkę 76 drzew w Krakowie, by zbudować instalację z paneli fotowoltaicznych…
Pomiędzy ul. Brzezińską, Tatarkiewicza a Viewegera od strony tej pierwszej ulicy znajduje się kilka zadrzewionych działek. Jedna z nich jest zabudowana budynkiem dawnego warsztatu samochodowego, który obecnie wygląda na rzadziej użytkowany. Na placu parkują dwa pojazdy. Na tej nieruchomości oraz prawdopodobnie narożnej jeszcze kilka lat temu korony drzew miały naturalną formę.
Dziś teren tej i być może narożnej działki wyglądają jak po orkanie. Ofiarami niszczącej w mojej ocenie korekty koron padło co najmniej kilkanaście drzew. Od ulicy pozostały wyższe, im bliżej budynków, tym ubytek korony zdaje się większy. Co zmieniło się w tym czasie? Popatrzcie na czerwony dach. Osoba zgłaszająca stan drzew prosiła, bym nie puściła płazem tego zrąbania koron i tak zrobię.
Co można zrobić w takim przypadku? Jak wspomniałam, od strony fotowoltaiki (być może to ta widoczna na zdjęciu), tematu się nie ugryzie. Zgłosiłam więc wniosek o kontrolę prawidłowości przycięcia koron i kontrolę, czy na nieruchomościach w tym miejscu nie ubyło całych drzew – często bowiem w takich zagajnikach ubywa drzew bez zgłoszenia.
Jeśli znacie miejsca, w których warto sprawdzić, czy drzewa zostały okaleczone ze względu na montaż fotowoltaiki, dajcie znać. Nie wiem, czy tak było w tym przypadku. Warto sprawdzić dla przykładu – jeśli właściciele nieruchomości dogadali się miedzy sobą i uszkodzili lub zniszczyli drzewa by uzyskiwać „zieloną energię” (i oszczędzać pieniądze), powinni solidarnie ponieść konsekwencje czyli zapłacić karę.
Piszcie na adres dyzury@mapadrzewlodzi.pl
