Z dyżurów

A trzaśniemy sobie murek!

Przy ul. Piotrkowskiej 233, na granicy podwórka kamienicy i parkingu hotelu Holiday Inn rośnie sobie kilka drzew. Żadne tam szlachetne gatunki, ale w mieście każde drzewo, które przetrwało to cud. Poziomy oby działek są różne i jest pomiędzy nimi uskok. Administracja budynku mieszkalnego postanowiła więc „zrobić z tym porządek” i ustawić murek oporowy by podbudowa parkingu nie przesypywała się na jej działkę.

Problem w tym, jak to zrobiła. Co tam art. 87a Ustawy o ochronie przyrody! „Prace ziemne oraz inne prace wykonywane ręcznie, z wykorzystaniem sprzętu mechanicznego lub urządzeń technicznych, wykonywane w obrębie korzeni, pnia lub korony drzewa lub w obrębie korzeni lub pędów krzewu, przeprowadza się w sposób najmniej szkodzący drzewom lub krzewom”.

Wykonujący wykop pod murek pracownicy dostali zalecenie zrobienia tego jak najbliżej drzew – wiadomo, każdy centymetr miejsca postojowego jest cenny. A te przeklęte drzewa mają korzenie. Panowie złapali więc za siekiery i je odrąbali do głębokości wykopu pod fundament murku. Wystarczyło nieco odsunąć się od pni z wykopem albo wykonać zamiast murku wzmocnioną skarpę. Ale mleko się rozlało – drzewa straciły korzenie z jednej strony, obawiam się, że byle podmuch wiatru spowoduje ich upadek. Powinna interweniować Straż Miejska, ale standardowo zawiodła, nie przyjeżdżając w ciągu godziny.

Źródło FB Społecznych Opiekunów Drzew, fot. osoby zgłaszającej

Z mojej strony oczywiście pójdzie wniosek o kontrolę i ukaranie. Złożę go do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego ale i do Wydziału Ochrony Środowiska i Rolnictwa UMŁ. Czemu w dwa miejsca? Bo łódzki PINB unika jak ognia interwencji na wniosek osób niebędących stronami postępowań, ale gdy sprawę przekaże mu inny organ – w tym wypadku prezydent miasta – powinien podjąć działania. Odpytam też SM z tego, czy pojawiła się na wezwanie i z jakim efektem…

Źródło FB Społecznych Opiekunów Drzew, fot. osoby zgłaszającej

Co w drzewach piszczy

Kara dla dewelopera. W Krakowie

Osiedle Avia. Fot. Google Maps

Mieszkańcy krakowskiego osiedla Dywizjonu 303 na Czyżynach i dwie organizacje pozarządowe od 2013 roku walczyli przeciwko deweloperowi, którego inwestycja zagrażała sadzonym przez krakowian drzewom, rosnącym już na terenie inwestycji.

Czytaj dalej →
Co w drzewach piszczy

Kierowcy bronią drzew

Jak zapewne wiecie, przebudowa ul. Wojska Polskiego w zaplanowanym przez urząd kształcie będzie kosztować życie ok. tysiąca drzew, kolidujących z inwestycją. Początkowo mówiono nawet o 1400 drzewach, potem o ponad 900 – „z 977 drzew przeznaczonych do wycinki 538 sztuk jest na projektowanej pętli za ul. Inflancką, 99 sztuk jest w miejscu projektowanego parkingu P&R (park nad ride), ok. 222 sztuki są w miejscu nowego torowiska od istniejącej pętli do ul. Inflanckiej, 56 sztuk w obrębie skrzyżowania z ul. Franciszkańską, 57 sztuk pojedynczych drzew zlokalizowanych jest na pozostałym obszarze”.

Po sprzeciwie rad osiedli, mieszkańców i ngo, wycinka została ograniczona m. in. dzięki rezygnacji z pętli przy ul. Inflanckiej. Ale nadal jest to bardzo kosztowna przyrodniczo inwestycja, i tym bardziej cenne jest każde drzewo, które znajduje się na obszarze przekazanym wykonawcy, ale nie będące w kolizji z zaplanowanymi jezdniami, chodnikami i infrastrukturą dla rowerów. Cieszy, że dostrzegają to środowiska rzadko kojarzone z troską o drzewa – łódzcy kierowcy.

Czytaj dalej →
Z dyżurów

Zielona energia kosztem drzew?

Zastanawialiście się kiedyś nad przypadkowością inwestycji w fotowoltaikę i skutkami budowy instalacji OZE dla drzew? Właśnie zgłoszono mi smutny przykład zniszczenia drzew z dużym prawdopodobieństwem spowodowany chęcią zwiększania efektywności paneli. Zdjęcia faktycznie sugerują, że dlatego drzewa straciły prawo do życia, ale potwierdzenie tego będzie trudne, bo, jak wiemy, nie ma obowiązku uzyskiwania zezwolenia czy zgłaszania korekty koron drzew ani oficjalnego powiązania między montażem domowej instalacji FV a usuwaniem zacienienia. Jest to wymagane jedynie przy usuwaniu drzew – jak w tym przypadku – wniosku o wycinkę 76 drzew w Krakowie, by zbudować instalację z paneli fotowoltaicznych…

Czytaj dalej →
Z dyżurów

Czy wolno rozjeżdżać drzewa „na prywatnym”?

Przy okazji „inspekcji” na Jaracza 59, zwróciłam uwagę na pojazdy parkujące po sąsiedzku na korzeniach drzew. Okazało się, że nie jestem jedyną osobą, którą to oburza – z rozmowy z również fotografującą niszczenie drzew panią dowiedziałam się, że wzywana przez nią Straż Miejska albo nie interweniuje wcale, bo teren jest prywatny (własność Gminy Łódź w użytkowaniu wieczystym jest jak „pełna” własność), albo nakłada mandaty tylko na parkujących na zieleńcu przylegającym do oznaczonego jako strefa ruchu fragmencie prywatnej drogi (przylegające na tym odcinku do drogi działki to własność miasta).

Czytaj dalej →
Warto wiedzieć

Zakres przycinki – wyrok WSA

Fundacja Aquila i Przyjaciele Drzew – dwie organizacje zajmujące się bardzo skutecznie obroną drzew i zieleni, wygrały postępowanie sądowe przed Sądem Wojewódzkim w Poznaniu. Sprawa dotyczyła zniszczenia drastyczną korektą koron lip w gminie Lądek. Organizacje złożyły odwołanie od decyzji starosty słupeckiego o umorzeniu postępowania ws. naliczenia kar za zniszczenie drzew do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Koninie.

Przepis regulujący korektę koron drzew – art. 87a ustawy o ochronie przyrody – mówi o zakazie usuwania powyżej 30% korony, która rozwinęła się w całym okresie rozwoju drzewa, a nie 30% korony wytworzonej od poprzedniej przycinki. Jest to element powszechnie lekceważony i trudny do wykazania. Gminy bowiem z reguły nie prowadzą „metryczek” zabiegów przy drzewach ani dokumentacji fotograficznej przed i po korektach.

Sąd przyznał rację organizacjom – SKO zamiast odnieść się do zarzutów przedstawionych w odwołaniu i rozpatrzyć zarzuty dla każdego drzewa osobno, cytowało w swojej decyzji wyjaśnienia starosty, co powoduje, że odwołanie nie było rozpatrzone prawidłowo – nie powołano biegłego, nie odniesiono się do wykazanych wad proceduralnych, ani wad badań wykazujących ubytek korony. Sąd potwierdził jednocześnie, że starosta powinien dokładnie określić, jakie korony każde ze zniszczonych drzew rozwinęło w całym okresie rozwoju, a nie jak wyglądało przed ostatnimi pracami i uznał, że starosta nierzetelnie określił objętość koron drzew przed korektą.

Sąd, wskazał jednocześnie jako cezurę czasową okres od wejścia w życie przepisów definiujących przycinkę pow. 30% jako uszkodzenie, a pow. 50% jako zniszczenie drzew. W opinii sądu starosta winien określić, jakie korony drzewa posiadały w 2004 r. i to z tym stanem roślin porównać redukcję koron.

To trudny wyrok. Bez prowadzenia dokumentacji dla każdego drzewa w mieście, jest jedyna możliwość ustalenia wielkości korony w konkretnym roku – ustalenie na podstawie porównania z drzewami tego samego gatunku, rosnącymi w podobnych warunkach i niepoddanymi pracom „pielęgnacyjnym” od tego roku. Wydaje się, że korzystny dla skierowanego do powtórnego rozpatrzenia postępowania, cezurą roku 2004 może nieco namieszać w orzecznictwie.

więcej >>

Z dyżurów

Dewastacja w parku Sienkiewicza. 2

Dziś nowe informacje z placu boju czyli z niszczonego zabytkowego parku. I kolejne uszkodzone drzewa oraz nowe informacje o sprawcy. Okazuje się, że rysy na odkrytym, bo odartym z kory drewnie mogą być śladami psich zębów!

Czytaj dalej →
Z dyżurów

Dewastacja w parku Sienkiewicza. 1

Czasem trafiają do mnie sprawy duże, a czasem z pozoru błahe. Dziś wróciłam do zniszczonego „rewitalizacją” parku Sienkiewicza za sprawą okorowanej robinii. Odezwała się do mnie jedna z miłych osób, które zgłaszały nieprawidłowości przy pracach w parku kilka lat temu, a które teraz zmagają się ze skutkami odnowy, która nie działa.

Czytaj dalej →