Warto wiedzieć

O ogławianiu i głowieniu

Często spotykamy się z porównywaniem dojrzałych drzew, z których zrobiono kikut z paroma gałązkami z wierzbami kruchymi w formie „maczugi” znanymi z wiejskich miedz czy innymi drzewami kształtowanymi od młodości. Pada wtedy pytanie „Jak to nie wolno redukować korony powyżej 30% skoro przy tylu ulicach miasteczka X co roku tak traktuje się klony?”

Czytaj dalej →
Dobre praktyki/złe uczynki, Warto wiedzieć

Kolejne drzewa mają problem

Klon srebrzysty w jemiole. Ul. Wierzbowa. Fot. własna

Musze Was niestety trochę zmartwić – możecie przeczytać ten tekst po świętach, tak się umówmy 😉

Jak wiecie, nasze drzewa nie cieszą się ze zmian klimatu – w susz, wichur i ulew. Część gatunków wycofuje się na północ kontynentu, broniąc się przed niespotykanymi dotąd w Polsce zjawiskami. Pojawiają się kolejne zagrożenia wynikające z napływu szkodników, których dotąd u nas nie spotykaliśmy i które nie mają jeszcze naturalnych wrogów. Drzewa również chorują od nowych patogenów grzybowych i bakteryjnych.

Czytaj dalej →
Z dyżurów

Co z drzewkami przy Górniaku?

Zniszczone i uszkodzone drzewa przy hali targowej. Fot. Agnieszka Frydrych-Szyszka

Kilka miesięcy temu otrzymałam zgłoszenie o silnej przycince koron młodych drzew rosnących od południa hali targowej Górniaka. Zdjęcia z 2014 i 2019 roku pokazują jeszcze zdrowe, ładnie przyrastające rośliny, połową wysokości koron sięgające do blaszanego gzymsu budynku. Ich żywotność sugeruje, że pięć lat później te szybko rosnące gatunki powinny mieć naprawdę dorodne korony i dawać sporo cienia. Tak się jednak nie stało.

Drzewa przy hali w 2014 (powyżej) i 2019 (poniżej). Fot. Google Maps

Pomiędzy 2019 a 2024 r. rośliny przeszły „zabiegi pielęgnacyjne”. Na zdjęciu głównym widać, jak znacząco zostały zredukowane ich korony, pierwotnie dwukrotnie wyższe niż w 2019 r. Widać też, że prace nie były wykonane zgodnie ze sztuką – część konarów jest nadcięta i odłamana, co utrudnia gojenie się ran po cięciach. Brzozy już w maju br. były zamierające lub martwe , klony są zdeformowane i odchorowują „pielęgnację”, wypuszczając poniżej korony liczne odrosty z pnia.

Zamierająca brzoza z uciętą koroną. Fot. Agnieszka Frydrych-Szyszka
Silnie przycięta korona klonu. Fot. Agnieszka Frydrych-Szyszka

Wiedząc, że to teren należący do Miasta Łodzi, będący częściowo w dzierżawie, zapytałam Wydział Gospodarki Komunalnej oraz Departament Ekologii i Klimatu:

  • kiedy drzewa zostały posadzone, z czyich środków i jaki był koszt tych prac
  • informacji, na czyje zlecenie zostały przycięte
  • jak było opisane zlecenie i wytyczne do niego, jaka firma je wykonała, kiedy nastąpił odbiór prac i jaki pracownik UMŁ dokonał odbioru
  • dokumentacji opisowej i zdjęciowej wykonanego zlecenia korekty koron drzew po południowej stronie hali targowiska na Górniaku (przed i po pracach)
  • czy w związku z prawdopodobnym przekroczeniem zakresu redukcji korony i zasychaniem lub uschnięciem drzew, będących majątkiem Gminy Łódź wykonawca lub dzierżawca terenu poniesie konsekwencje i jakie.

Celowo skierowałam pisma nie bezpośrednio do WOŚIR, naliczającego kary za prace w koronach drzew niezgodne z Ustawą o ochronie przyrody. Zło już się stało, a była okazja, by sprawdzić, czy urzędnicy tylko odhaczają odpowiedzi na pisma mieszkańców, czy podejmują działania ws. zgłoszonych tą drogą nieprawidłowości. Czego oczekiwałam od UMŁ jako właściciela drzew (czyj teren, tego naniesienia) i jako organu odpowiedzialnego za ochronę przyrody na terenie gminy?

  • Departament Ekologii i Klimatu powinien przekazać informację o uszkodzonych drzewach podległemu mu Wydziałowi Ochrony Środowiska (czego nie zrobił) i zawiadomić wydział odpowiedzialny za majątek miasta oddany w dysponowanie innemu podmiotowi.
  • Wydział Gospodarki Komunalnej jako najprawdopodobniej nadzorujący teren z upoważnienia prezydenta miasta powinien poinformować dzierżawcę, że nie zgadza się na uszkadzanie drzew na dzierżawionym terenie, ew. zawiadomić Wydział Majątku Miasta o postępowaniu dzierżawcy.

Długo czekałam na odpowiedź i jest ona… smutna. Mimo telefonicznego zapewnienia o podjęciu kontroli, do dziś nic takiego najwyraźniej nie miało miejsca. Departament Ekologii i Klimatu nie odpowiedział na pismo, ale przekierował je do innego departamentu – Gospodarowania Majątkiem – a ten potrzebował miesiąca na ustalenie, co się zdarzyło.

Analogiczna i nic nie wnosząca do sprawy jest odpowiedź WGK.

Oba wydziały nie zadały sobie nawet trudu ustalenia, kiedy wykonano taką „pielęgnację”, nie odpowiedziały też na najważniejsze pytanie – o wyciągnięcie konsekwencji takich zabiegów. Nie zapytały dzierżawcy, czemu w ogóle doszło do przycinki – może rośliny połamały wichury? Jedyna nowa informacja to ta, że posadzone na miejskiej działce, zniszczone i uszkodzone drzewa to nasadzenia zamienne – za rośliny usunięte podczas modernizacji przez dzierżawcę targowiska. Nasadzenia zamienne mają niby wg polskiego prawa być rekompensatą za stratę w środowisku przyrodniczym miasta, ale realizacja tego celu w praktyce wymaga… przeżycia 3 lat (sic!) od wyznaczonego terminu nasadzeń.

Ten czas już dawno minął, modernizacja z rozbudową odbyła się w 2009 r. Takie zasady to oczywiste kuriozum, bo nasadzenia młodych drzewek o niewielkich koronach w zamian za zabite duże (bo wymagające zezwolenia) drzewa i wymóg przeżycia przez nie kilku lat to żadna rekompensata.

Co może zrobić urząd jako organ?

Drzewa są młode, czy ustawa o ochronie przyrody reguluje sposób ich przycinania? Co może zrobić urząd gminy jako organ odpowiedzialny za ochronę przyrody na terenie gminy?

Urząd nie ma podstaw do interwencji z Art. 87a. 4 i 5:

4. Usunięcie gałęzi w wymiarze przekraczającym 30 % korony, która rozwinęła
się w całym okresie rozwoju drzewa, w celu innym niż określony w ust. 2, stanowi
uszkodzenie drzewa.

5. Usunięcie gałęzi w wymiarze przekraczającym 50 % korony, która rozwinęła
się w całym okresie rozwoju drzewa, w celu innym niż określony w ust. 2, stanowi
zniszczenie drzewa.

Czemu? Bo przepisu Art. 87 a. ust. 2 nie stosuje się do drzew, o których mowa w art. 83f ust. 1. czyli m. in.:

3) drzew, których obwód pnia na wysokości 5 cm nie przekracza:

a) 80 cm – w przypadku topoli, wierzb, klonu jesionolistnego oraz klonu
srebrzystego,
b) 65 cm – w przypadku kasztanowca zwyczajnego, robinii akacjowej oraz
platanu klonolistnego,
c) 50 cm – w przypadku pozostałych gatunków drzew.

Ale ma podstawy skorzystać z Art. 87a. 1. Prace ziemne oraz inne prace wykonywane ręcznie,
z wykorzystaniem sprzętu mechanicznego lub urządzeń technicznych, wykonywane
w obrębie korzeni, pnia lub korony drzewa lub w obrębie korzeni lub pędów krzewu,
przeprowadza się w sposób najmniej szkodzący drzewom lub krzewom.

Stosowanie ust. 1 nie jest ograniczone ani wielkością drzewa, ani własnością, ani lokalizacją! Pielęgnacja tych drzew jest „inną pracą w obrębie korony drzewa„. Wg ustawy Prezydent Miasta Łodzi jako organ odpowiedzialny za ochronę przyrody na terenie gminy i każdy jego pracownik, jeśli dowie się o naruszeniu prawa, ma obowiązek powiadomić odpowiedni wydział o takim przypadku. Zarówno Wydział Gospodarki Komunalnej, jak Departament Gospodarowania Majątkiem powinny zawiadomić Wydział Ochrony Środowiska i Rolnictwa o prawdopodobnym złamaniu prawa przez stowarzyszenie kupieckie.

Co może zrobić urząd jako właściciel terenu?

To na działce miejskiej wycięto drzewa podczas modernizacji targowiska. Gmina jako właściciel musiała się na to zgodzić. Ba, mogła domagać się większej ilości nasadzeń – bo to jej drzewa wycinano na potrzeby inwestycji dzierżawcy. To na działce miejskiej wykonano nasadzenia zamienne. To Gmina Łódź straciła mienie w postaci dużych drzew.

I to Gmina Łódź straciła teraz młode brzozy oraz to jej uszkodzono resztę nasadzeń zamiennych. Jako właściciel terenu jest więc poszkodowana nieprawidłową korektą drzew. I powinna upomnieć za to dzierżawcę np. domagając się wykonania nowych nasadzeń w zamian za zniszczone.

Czy za zniszczenie drzew można wypowiedzieć dzierżawę?

Nie namawiam do tego w tym konkretnym przypadku, bo korzyści społeczne z funkcjonowania targowiska są ogromne i taka kara za zniszczenie młodych drzew byłaby niewspółmierna. Ale warto wiedzieć, że właściciel terenu ma taką możliwość i to bez zachowania terminu wypowiedzenia na podstawie dwóch przyczyn:

  • używania rzeczy w sposób sprzeczny z umową np. gdy teren został wydzierżawiony jako teren zieleni towarzyszącej zabudowie mieszkaniowej a dzierżawca pozbawi go zabuduje albo gdy w umowie wskazano teren jako miejsce nasadzeń zamiennych, a nasadzenia te zlikwidowano
  • używania rzeczy w sposób sprzeczny z jej przeznaczeniem – np. gdy jest to wg ewidencji gruntów teren zieleni publicznej, a dzierżawca ustawi tam śmietniki
  • istotnego zaniedbywania przedmiotu umowy np. gdy dzierżawca dopuszcza do zniszczenia, nie wykonuje zabiegów pielęgnacyjnych, nie podlewa roślinności będącej znaczącym elementem wydzierżawionego terenu.

By wydzierżawiający miał prawo do wypowiedzenia umowy dzierżawy, musi wystąpić do dzierżawcy z upomnieniem tzn. w jasny sposób domagać się zaprzestania szkodliwych działań i naprawienia czy zrekompensowania szkody, powołując się na zapisy umowy lub ustawowe regulacje dot. dzierżaw. Jeżeli dzierżawca nie zastosuje się do upomnienia, właściciel terenu ma prawo do wypowiedzenia umowy w trybie natychmiastowym. Oczywiście prawo przewiduje drogę sądową odwołania się od wypowiedzenia.

I znowu obywatel musi upomnieć urząd

Sprawdzenie komunikacji pomiędzy wydziałami UMŁ nie napawa optymizmem. Urzędnicy nie dostrzegają w kierowanych do nich pismach powodu do przekazania informacji innym pracownikom urzędu, by wyegzekwować przepisy i naprawić szkodę dla majątku miasta. Musi to zrobić mieszkaniec/mieszkanka. Zgłosiłam więc przypadek uszkodzenia i zniszczenia drzew Wydziałowi Ochrony Środowiska i Rolnictwa. I ponownie napisałam do Wydziału Gospodarki Komunalnej i Departamentu Gospodarowania Majątkiem o wyciągnięcie konsekwencji wobec dzierżawcy celem przywrócenia drzew przy hali targowej. Ładnie się to zbiegnie z pokazowym „odbetonowaniem” chodnika przy Górniaku przez urząd…

Zieleń w rewitalizacji

Drzewa w rewitalizacji NCŁ

Odrobina historii

Po zamknięciu starego dworca Łódź Fabryczna w październiku 2011 r. zaczęliśmy dostrzegać, ile zieleni i drzew towarzyszyło infrastrukturze kolejowej. Wiadomo było, że budowa nowego dworca i (przeskalowanych) dróg wokół niego wywróci ten stan do góry nogami. Dlatego ta strategiczna inwestycja musiała zyskać nową obudowę uwzględniającą także zieleń. Niestety na wizualizacjach zawsze zieleń jest bujniejsza niż w rzeczywistości.

Czytaj dalej →
Z dyżurów

Retkińskie wierzby

Wierzba po pielęgnacji na Retkini. Fot. ze zgłoszenia

Na profilu Społecznych Opiekunów Drzew pojawia się dużo zgłoszeń dot. korekty koron drzew na osiedlach przez dysponujące dużymi terenami zieleni spółdzielnie. Z wycinaniem i przycinaniem drzew zmagają się członkowie Spółdzielni im. Jagiełły, a w ostatnich tygodniach rozgorzała dyskusja o „pielęgnacji” wierzb na Retkini Południe.

Wierzby płaczące mimo niezaprzeczalnego uroku i jednego z najdłuższych okresów wegetacji (najszybciej wiosną wypuszczają liście i bardzo późno je zrzucają) nie mają dobrej sławy. Ich płytkie i rozległe systemy korzeniowe wymagają dużej przestrzeni i wilgotnej gleby, co nie pomaga w okresach suszy… Wytwarzają długie, grube konary, co przy dość kruchym drewnie sprzyja wyłamaniom, ale przy odpowiedniej, systematycznej (!) pielęgnacji można zapewnić ich bezpieczne bytowanie w miastach. Niestety najczęściej rośliny są doprowadzane do rozrośniętej korony, a potem gdy wichura złamie konar tego lub innego drzewa na osiedlu zaczyna się akcja „tniemy!”. Z reguły nie korzysta się też z możliwości wygrodzenia drzew wokół. Mam wrażenie, że właśnie z taką akcją mamy do czynienia.

Czytaj dalej →
Z dyżurów

Historia uprawy jemioły

Fot. Google Maps

Społeczni Opiekunowie Drzew otrzymali zgłoszenia pojawieniu się kartek o pielęgnacji na drzewach przy ul. Marynarskiej, ale też o usunięciu 3 drzew z terenu gminy przy budynku pod numerem 10. Nie udało się niestety ustalić na 100 procent, które dokładnie drzewa zostały wycięte, dlatego wystąpiłam o informacje dotyczące wszystkich przy budynkach pod numerami 8,10 i 12. Wg osoby zgłaszającej na zdjęciu poniżej prawdopodobnie jest utrwalona wycinka zdrowego klonu srebrzystego o ID 8314, który ładnie odbił po przycince. Wg Mapy Drzew Łodzi roślina ta faktycznie przeszła drastyczne skrócenie głównego pnia na wysokości ok. 7 m.

Marynarska 8 i 10 w 2019 r. Fot. Google Maps
Czytaj dalej →
Dobre praktyki/złe uczynki, Z dyżurów

Zniszczone pomniki przyrody

Otrzymałam dziś informację ze zdjęciem, dotyczącą zniszczenia drzew pomnikowych poprzez nieprawidłowo wykonane prace w ich koronach. Sprawa dotyczy dwóch klonów srebrzystych na terenie położonym przy ul. Sienkiewicza 175 (działka S9-84/1). Drzewa zostały objęte ochroną pomnikową w 1993 r. i wpisane (jak twierdzi zarządzenie o sprzedaży) do rejestru zabytków. Działka po dawnym basenie Olimpia została sprzedana przez Gminę Łódź w 2011. Nabywca miał świadomość obowiązków zw. z nabyciem drzew pomnikowych. Wydział Urbanistyki i Architektury miał świadomość obowiązku ochrony pomnikowych drzew, w tym klonów srebrzystych w wydanych decyzjach budowlanych.

Czytaj dalej →
Dobre praktyki/złe uczynki, Z dyżurów

W koronie pomnikowego drzewa

Dąb szypułkowy Rybak. Fot. Urszula Niziołek-Janiak

Miałam wczoraj przyjemność oglądania przy pracy – i to nie przy byle drzewie! – ekipy zajmującej się chirurgią drzew pod czujnym okiem Bartłomieja Króla. Prace zlecił urząd w Aleksandrowie Łódzkim, opiekujący się drzewami pomnikowymi na obszarze gminy, także drzewami na terenach prywatnych. A właśnie na terenie Bełdowa znajduje się wiele pomnikowych drzew, głównie przepięknych soliterowych dębów. Jak ważne są zabiegi poprawiające statykę drzewnych olbrzymów, okazało się, gdy inny potężny pomnik przyrody w okolicy, nie posiadający wiązań i nie poddany cięciom, rozłamał się od nagłego podmuchu, tracąc 3/5 korony…

„Nasze” drzewo to pomnikowy dąb szypułkowy zw. Rybakiem, to egzemplarz typowo polanowy, o rozrośniętej koronie i o obwodzie 674 cm. Rośnie w bardzo dogodnych warunkach – nad wodą, na dużej łące tuż przy parku krajobrazowym obok dworu rodziny Wężyków. Wymagał on cięć pielęgnacyjnych po nagłym uderzeniu wiatru, które wyłamało potężny konar.

Celem cięć było przedłużenie życia drzewu, odmłodzenie go przez cofnięcie młodych przyrostów by korona zagęściła się bliżej pnia. Pielęgnacja okazała się tak ważnym wydarzeniem dla gminy, że pojawiła się nawet lokalna telewizja.

więcej
Warto wiedzieć

Gdy miasto chce dbać o sędziwe drzewa

Fragment Wielkiej Alei Lipowej w Gdańsku. Fot. Google Maps

Wpadł mi w oko tekst o zabytkowej Wielkiej Alei Lipowej w Gdańsku. Aleję tworzy obecnie 597 drzew w wieku od kilkunastu do 250 lat. Wielka Aleja Lipowa w 1967 r. została wpisana do rejestru zabytków. Lipy sadzone w połowie 18 w., jak to najczęściej dziś w miastach bywa, rosną w trudnych warunkach – przy ruchliwej drodze, z czym wiążą się zanieczyszczenia powietrza, gleby i zasolenie. W tym przypadku jest to także skrajnie ruchliwa droga z tramwajem – a ten w naszym mieście nie idzie w parze z dobrym traktowaniem drzew. W latach 70. dochodziło do zamierania drzew w układzie kompozycyjnym ze względu na – skąd my to znamy – roboty drogowe. Jednak posadzono wtedy natychmiast ok. 220 roślin, dziś uzupełniających szpalery.

Jak to robi Gdańsk

Miasto Gdańsk od 2019 r. przygotowywało się do ratowania zabytkowego układu. Powołało w tym celu ekspercką Radę Wielkiej Alei Lipowej.

Po prawej stronie ruchliwy pas ruchu dla samochodów, obok niego na lewo kolejno" szeroki pas trawnika, podwójne tory tramwajowe z tłuczniem i krawężnikiem. Po lewej biegnący w głąb zdjęcia pas dużych ulistnionych lip z odrostami korzeniowymi i koronami przyciętymi nad siecią trakcyjną.
WAL – Wielka Aleja Lipowa. Fot. Google Maps

Badania archeologiczne (kwiecień – październik 2019)

Wzdłuż alei na odcinku 2 km wykonano pod kontrolą wojewódzkiego konserwatora zabytków 11 wykopów sondażowych, odkrywając w efekcie ok. 2800 zabytkowych przedmiotów.

Kwerenda archiwalna oraz analiza źródeł pisanych i ikonograficznych dotyczących Wielkiej Alei Lipowej (lipiec – listopad 2019)

Efektem badań było opracowanie historyczno-archiwalne z opisami, mapami, rysunkami, obrazami, zdjęciami Wielkiej Alei Lipowej od drugiej poł. XVIII w. do lat siedemdziesiątych XX w.

Szczegółowa inwentaryzacja drzew (maj – październik 2019)

Zespół architektów krajobrazu, dendrologów i ornitologa opisał stan zdrowia każdego drzewa i dobrał do każdego odpowiednie zabiegi pielęgnacyjne. Kolejnym etapem inwentaryzacji były analizy porównawcze czynników wpływających na żywotność drzew (30 lip z alei i 30 z pobliskiego parku). Do zespołu dołączyli wtedy mykolog i gleboznawca, wykonując szczegółowe analizy organizmów żyjących w drzewach, gleby, liści pod kątem zanieczyszczeń i stresu spowodowanego upałami. A także dostęp roślin do wody opadowej.

Opinia konserwatorska (marzec 2020)

Prof. Katarzyna Rozmarynowska (zwracam uwagę na współpracę z lokalną uczelnią) przygotowała szczegółową opinię konserwatorska, wskazującą możliwe sposoby i wytyczne do przeprowadzenia prac rewaloryzacyjnych..

Projekt koncepcyjny (luty 2021)

Powstał na podstawie wcześniej przygotowanych opracowań i nie ograniczył się do samej pielęgnacji drzewostanu, lecz do maksymalnie możliwej poprawy jego warunków siedliskowych.

Biegnąca równolegle do alei arteria komunikacyjna ma być odsunięta od drzew – pasy ruchu zostaną zawężone z 3,5 do 3,0 m, co pozwoli odzyskać dla korzeni drzew 1-1,5 m. By ograniczyć zasolenie gleby, jezdnie zostaną oddzielone od alei żywopłotami.

Dyskusyjny jest pomysł wprowadzenia pomiędzy szpalery ciągów pieszych – będzie to wymagało stosowania nietypowych rozwiązań, nie kolidujących z bryłami korzeniowymi lip.

Mają zostać zachowane wszystkie drzewa poza martwymi i takimi, które grożą wywróceniem i nie można temu zaradzić. Nasadzenia uzupełniające mają uwzględniać odległości między drzewami oraz brak kolizji z elementami drogi (słupy, przystanki). Projekt definiuje nie tylko gatunek i odmianę nowych nasadzeń – historycznie lipa holenderska – wybrano odmianę Pallidia, odporną na miejskie warunki i susze. Określa też wysokość, obwód pnia, średnicę korony itp. oraz sposób sadzenia drzew, możliwości wymiany gleby oraz stosowanie ochrony brył korzeniowych i wsparcia ich zdrowia.

Mikrobiologiczna rewitalizacja korzeni lip (2021)

We wrześniu do podłoża, na którym rosną lipy, wprowadzono specjalnie wyselekcjonowaną mikoryzę, by korzenie łatwiej pobierały z gleby wodę, sole mineralne i inne mikroelementy. Mikoryza zwiększa też odporność drzew na szkodniki. Podłoże nawieziono specyfikiem bogatym w kwasy humusowe, wzmacniające rozwój systemu korzeniowego i użyźniającym glebę, dodatkowo gleba wokół drzew została spryskana preparatem odżywczym dla organizmów mikoryzowych. Poprawiają one żyzność gleby i pozytywnie wpływają na rozwój systemu korzeniowego.

W 2022 roku Gdańsk wydał na pielęgnację alei 4, 5 mln zł, w 2023 r. 5 mln.

Równocześnie przez firmę arborystyczną wykonywane są:

  • inspekcje koron drzew, pod kątem stabilności konarów,
  • usuwanie suszu i niestabilnych gałęzi,
  • usuwanie jemioły,
  • obniżanie koron, by zapewnić bezpieczeństwo i ułatwić drzewom ich odbudowę
  • redukcja martwych i zamierających przewodników,
  • cięcia w koronach – ułatwiające rozwój koron wtórnych z pędów w dolnej części drzewa),
  • cięcia stopniowo zmniejszające korony.

A jak Łódź?

Nie jestem arborystką i nie mnie oceniać, czy Miasto Gdańsk zaplanował wszystko idealnie i z najwyższą troską o drzewa. Ale poruszyła mnie precyzja, z jaką gdańszczanie podeszli do tematu i odwaga „ruszenia” pasa drogowego, by roślinom żyło się lepiej. Ich program pokazuje, jak szerokie może być spektrum działań ratunkowych dla sędziwych drzew, dlatego chciałam się z Wami nim podzielić.

Niedawno jechałam naszą łódzką 100-letnią Aleją klonów srebrzystych w ciągu DK71 (polecam film Toya), pomnika przyrody od 1991 i zastanawiałam się, czy tylko trudne warunki i wichury są przyczyną jej dramatycznego stanu, czy nie stoi za tym także lekceważenie roli sędziwych drzew i konieczności ponoszenia wydatków na ich prawidłową pielęgnację oraz poprawę warunków siedliskowych. Większość egzemplarzy drzew jest zamierająca lub w złym stanie. Ubite pobocza na korzeniach zamiast żyznej gleby, z drugiej strony głębokie, czyszczone rowy, wybiegnięte konary, usuwane konary od dołu, praktycznie brak wiązań – to wszystko powoduje, że powstają ogromne dziuple, a wiatry wyłamują i rozłamują korony. Dodajmy do tego wszechobecną jemiołę, zarodniki grzybów i nieusuwany posusz.

Asfaltowy pas drogi krajowej nr 71, bez chodników. Dwa rzędy klonów - po prawej na pierwszym planie drzewo z licznymi ogniskami jemioły, dalej drzewa o nieforemnych, ulistnionych koronach. Po lewej na pierwszym planie drzewo martwe, bez liści, z odpadającą korą, dalej kilkupienny klon z wydłużonymi konarami i pojedynczymi jemiołami.
Aleja klonów srebrzystych. Fot. Google Maps

Z roku na rok szpalery się kurczą. W 2014 r. Rada Miejska zwiększyła ilość roślin objętych ochroną do 300 – ale tylko ze względu na korektę granic miasta. Od tego czasu ich liczba spadła już do… 271.

A przecież są to drzewa sporo młodsze od gdańskich lip (szacuje się, że ok. roku 1920 – mają więc ok. 100 lat), w większości w podobnej odległości od jezdni (1-1,5 m). Rosną przy zdecydowanie mniej ruchliwej drodze, generującej mniej zanieczyszczeń, mają do dyspozycji duża przestrzeń na rozwój korzeni i czerpania substancji odżywczych.

Zdaję sobie sprawę z różnic długowieczności drzew w zależności od gatunku. Przyjmuje się, że lipa może dożyć 600 lat, klon jawor – 350, a zwyczajny 200 lat. Czy tak powinny wyglądać drzewa 100-letnie?

Aleja klonów srebrzystych. Fot. Google Maps

Nie wiem, czy klony w takim stanie są do uratowania na kolejne 50-100 lat. Wiem, że warto o nie dbać – systematycznie, uwzględniając wszystkie dostępne metody poprawy zdrowia i warunków. I że trzeba zadbać o uzupełnianie naszej alei – pilnując potem, by młode klony miały się dobrze.

Czy jest do tego potrzebna specjalna rada? Myślę, że patrząc na obecny stan Alei klonów srebrzystych, warto rozważyć powołanie takiego eksperckiego zespołu, który nadzorowałby opracowanie… kodeksu dla drzew sędziwych i nadzorował jego stosowanie! Jego i standardów ochrony drzew, którymi nikt poza mieszkankami i mieszkańcami się nie przejmuje. Co o tym sądzicie? Napiszcie.

Jak ratować drzewo, Warto wiedzieć

Czy można ratować zepsute drzewo

Fot. Urszula Niziołek-Janiak

Nie tylko Wam opowiadałam o wyniku pielęgnacji klonów srebrzystych na mojej ulicy – zaprosiłam na nią też Bartłomieja Króla, właściciela firmy pielęgnującej sędziwe drzewa, w tym pomnikowe, w całej Polsce. „Czy te drzewa da się ratować, żeby jeszcze choć kilkanaście lat ta ulica była tak piękna?” – zadałam mu pytanie. „Da się i trzeba” – usłyszałam. A dziś chcę pokazać Wam, jak to zrobić – na podstawie wskazówek eksperta.

Czytaj dalej →